United States or Sudan ? Vote for the TOP Country of the Week !
On opowiadał jako Jenerał Dąbrowski Z ziemi Włoskiéj stara się przyciągnąć do Polski, Jak on rodaków zbiera na Lombardskiém polu; Jak Kniaziewiez roskazy daje s Kapitolu, I zwycięsca, wydartych potomkom Cezarów Rzucił w oczy Francuzów sto krwawych sztandarów; Jak Jabłonowski zabiegł aż kędy pieprz rośnie, Gdzie się cukier wytapia, i gdzie w wiecznéj wiośnie Pachnące kwitną lasy; z legią Dunaju Tam wódz murzyny gromi, a wzdycha do kraju.
Straszliwa odraza zamieniała jego twarz w stężałą maskę tragiczną, w której tylko źrenice, ukryte za dolną powieką, leżały na czatach, napięte jak cięciwy, w wiecznej podejrzliwości. Z dzikim wrzaskiem zrywał się nagle z siedzenia, leciał na oślep w kąt pokoju i już podnosił dziryt, na którym utkwiony ogromny karakon przebierał rozpaczliwie gmatwaniną swych nóg.
Na klęczkach każdą chwileczkę błagałem Mówiąc: „chwileczko o zostań na chwilę! „Tak mi niebiesko tak domowo-mile! „Lecz niech raz czuję, że nie znikniesz lotem „Niech raz się dotknę ciebie znikniesz potem!” I nigdy, nigdy żadna z godzin tyla Wysłuchać prośby nie chciała serdecznéj! Żadna mi w ręce nie dała się chwila Żadnéj godziny nie miałem ja wiecznéj!
Słowo Dnia