Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 11 października 2025
Uciszono się zwolna, i oczy gawiedzi Zwróciły się na wielki, świeży trup niedźwiedzi: Leżał krwią opryskany, kulami przeszyty, Piersiami w gęszczę trawy wplątany i wbity, Rosprzestrzenił szeroko przednie krzyżem łapy, Dyszał jeszcze, wylewał strumień krwi przez chrapy, Otwierał jeszcze oczy, lecz głowy nie ruszy; Pijawki Podkomorzego dzierżą go pod uszy, Z lewéj strony Strapczyna, a s prawéj zawisał Sprawnik i dusząc gardziel krew czarną wysysał.
Widział się leżącym na kanapie z ustami szeroko rozwartemi, pełnemi na wpół skrzepłej krwi, z rysami wykrzywionymi przez ból, z ręką daleko odrzuconą, z rewolwerem w kurczowo zaciśniętej dłoni.
Zawieszona na ścianie, zajmowała niemal przestrzeń całego pokoju i otwierała daleki widok na całą dolinę Tyśmienicy, wijącej się falisto bladozłotą wstęgą, na całe pojezierze szeroko rozlanych moczarów i stawów, na pofałdowane przedgórza, ciągnące się ku południowi, naprzód z rzadka, potem coraz tłumniejszymi pasmami, szachownicą okrągławych wzgórzy, coraz mniejszych i coraz bledszych, w miarę jak odchodziły ku złotawej i dymnej mgle horyzontu.
Bywając w, świecie przez lat kilka, starając się o pierwsze w kraju partye, żyjąc nieco szeroko, straciłem majątek... Następnie spotkałem dzisiejszą żonę moją, z domu hrabiankę Bożkowską... Przez ż uśmiechnął się Orlęcki, bo są i Borzkowscy przez rz, bez tytułu i nie pochodzący wcale z karmazynów zwyczajne szaraki objaśnił.
Słowo Dnia
Inni Szukają