Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 1 maja 2025
Że po zabiciu zwierza, zjawił się na chwilę, Podskoczył ku Hrabiemu i Tadeuszowi, A widząc że obadwa cali są i zdrowi, Podniósł ku niebu oczy, cicho pacierz zmówił, I pobiegł w pole szybko, jakby go kto łowił. Tymczasem na Wojskiego roska, pęki wrzosu, Suche chrosty i pniaki rzucono do stosu; Bucha ogień, wyrasta szara sosna dymu, I rosszerza się w górze nakształt baldakimu.
A był zachód słońca; albowiem od niejakiego czasu, zaczęły się noce w ziemi sybirskiéj i słońce coraz dłużéj zostawało pod ziemię. Obróciwszy więc ku Anhellemu szafirowe oczy zalane łzami wielkiemi, rzekła Ellenai: umiłowałam ciebie bracie mój i opuszczam. A powiedziawszy gdzie ją miał pochować, że pod sosną która była w smutnym parowie leżéć pragnie, rzekła: czémże ja będę po śmierci?
W powiędłych liściach, pokurczonych chłodem, Lśnią srebrne resztki wczorajszej ulewy, Nad zapuszczonym oddawna ogrodem Słychać gawronów trzepoty i śpiewy. Obok jabłoni przypadkowa sosna Swe igły w bladym zanurza błękicie. O, jakże prędko przeminęła wiosna, Pozostawiając przelęknione życie!
Słowo Dnia
Inni Szukają