United States or Lesotho ? Vote for the TOP Country of the Week !
Ściskać będzie który pierś, szyję kochanki, pieścić dzieci swoje i nagle jak rekin, wynurzy żarłoczną paszczę ten obraz: otwarte usta, łaknące powietrza, wysadzone przeraźliwie źrenice i szepnie: mocniej całuj, silniej ściśnij. I ręka bezwiedna, nieubłagana posłucha, ulegnie, ściśnie i zadławi.
Spokojność duszy z jej widać czoła, Ku ziemi spuszczone oko; Nie była smutna ani wesoła, Tylko coś myśli głęboko. Jak puszkiem chwieje trawka zielona, Choć wiatr przestanie oddychać, Tak się na piersiach chwieje zasłona, Chociaż westchnienia nie słychać. Wtem z piersi listek zżółkły odepnie, Listek nieznanego drzewa; Spojrzy nań, rzuci i zcicha szepnie, Jakby się na listek gniewa.
I zanim zasnę, słuchać będę tych myśli: i tej szydzącej, która szepnie mi, żem podły, bo od zbawienia uciekłem i tej płaczącej, która przypomni, żem nędzny i tej przeklinającej, która spyta: czemu, czemu? i odpowie, że cudzych losów zagadkowy skręt, to jest moja nędza. A! Spijmy... Dnia 12 stycznia. Uspokoiłem się znacznie. Onegdaj przeleżałem prawie dzień cały, zapuściwszy story.