United States or Belarus ? Vote for the TOP Country of the Week !
Jak zawsze drzewa zasłaniają las. Przyroda tak samo jak ja, zabrała się do zimowej pracy i osypała nas śniegiem i opadła mrozem, jak na Paryż, niezwykłym. Zimno, które tu panuje zwykle w mieszkaniach, ożywia zawsze stosunki towarzyskie w kolonii polskiej. Ludzie zbierają się razem i grzeją się... ciepłem zwierzęcem. Dzisiaj wybieram się z Polińskim na wieczór do Łużeckiej.
Od dwudziestu lat kapelan. profesor, poniekąd moralny przywódca polskiej i katolickiej młodzieży na tym schyzmatyckim rosyjskim uniwersytecie, stał teraz właśnie wobec najcięższej i najstraszliwszej chwili życia; wobec wyroku śmierci, wydanego na jego katedrę w uniwersytecie i jego ukochaną uniwersytecką kaplicę, patrzeć musiał na całe jedno pokolenie swojej młodzieży, zagrożone zagładą lub wygnaniem, gnijące w więzieniach fortecznych i kazamatach Prozorowskiej baszty.
Pogodny, jasny, niósł on jednak w powiewach swych, chłodniejszych już nieco i świeższych, zapowiedź idącej wczesnej jesieni, tej czarownej, pięknej jesieni polskiej, tak zadumanej zda się i marzącej cicho, po otulonych mgłami płaszczyznach i tak pełnej porywającej sobą tęsknoty. Na jednej z głównych ulic miasta uwijano się żwawo.