United States or Rwanda ? Vote for the TOP Country of the Week !


Okropną miał biesiadę. Jak w ogrodzie źmija, Dwoistém żądłem zioło zatrute wypija, Potém skręci się w kłębek i na drodze legnie, Grożąc stopie co na nią nieostróżnie biegnie; Tak Tadeusz opity trucizną zazdrości, Zdawał się obojętny, a pękał ze złości. W najweselszém zebraniu niech się kilku gniewa, Zaraz się ich ponurość na resztę rozlewa.

Jeść się jej chciało, obejrzała się na kredensową szafkę majaczącą w półcieniu. Była tam wprawdzie pieczeń pozostała z obiadu, ale koteczek dysponował barszczyk na jutrzejszy obiad, z pieczeni będą uszka... nie można więc poruszyć, nie można!... Józia zwinęła się teraz prawie w kłębek i głowę smutnie zwiesiła. Jakoś jej tak smutno! tak bardzo, bardzo smutno, jak nigdy nie było! Dlaczego?

Nawet jeszcze w głębi snu, w którym potrzebę oparcia się i przytulenia zaspokajać musiał używając do tego własnej swej osoby, zwiniętej w kłębek drżący towarzyszyło mu poczucie osamotnienia i bezdomności.

Snop ten, biegnąc ukośnie, padał na stół pokryty różową bawełnianą serwetą, na której stała szklanka do połowy wypitej wody, karafka, kawałek sznura ciemno czerwonego, odpalonego na jednym końcu i trochę kwiatów sztucznych, pogniecionych i zwiniętych w kłębek. Bliżej okna leżało przewrócone krzesełko, z którego materac wypadł na środek pokoju. Reszta przedmiotów tonęła po kątach w cieniu.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają