United States or Guinea-Bissau ? Vote for the TOP Country of the Week !
Owoż Pan Stolnik nieraz wzywał tego zucha I ugaszczał w pałacu, zwłaszcza w czas sejmików, Popularny dla jego krewnych i stronników. Wąsal tak wzbił się w dumę łaskawém przyjęciem, Że mu się uroiło zostać Pańskim zięciem. Do zamku nieproszony coraz częściéj jeździł, W końcu u nas jak w swoim domu się zagnieździł I już miał się oświadczać, lecz pomiarkowano, I czarną mu poléwkę do stołu podano.
Gniewem lub troską zdał się kołatany; Nierównym stąpał i niepewnym krokiem; Gdy się zbliżały rycerze i pany, Uczcić łaskawem nie raczył ich okiem. Drżący z rąk giermka wziął łuk i kołczany, Miecz nawet zwiesił po nad prawym bokiem, A chociaż wszyscy omyłkę widzieli, Przestrzegać pana nikt się nie ośmieli.
Dzieńdobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku, Dzieńdobry, już obraża światłość twe źrenice, Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice, Dzieńdobry, słońce w oknach, ja przy twoim boku. Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiém Z łaskawém wstajesz sercem? z orzeźwionym zdrowiem? Dzieńdobry, nie pozwalasz ucałować ręki?