United States or El Salvador ? Vote for the TOP Country of the Week !
Niebawem Dzierżymirscy odszukali swą willę, już ciemną całkiem i uśpioną, a błądząc chwilę po pustych korytarzach, dotarli nareszcie do dużego pokoju z balkonem, który zajmowali tu na pierwszem piętrze. Kroki zapóźnionych przybyszów zmąciły ciszę willi, skrzyp drzwi zgrzytnął fałszywym dźwiękiem w ogólnej harmonii powszechnego milczenia.
A to ztąd widzi pan poszło: Posłyszała kiedyś pod balkonem na ulicy gwiżdżącą papugę. Odejść nie chciała. Wzięłam ją na ręce i gwizdałam jej w uszko przez całą drogę. Później... ciągle prosiła gwizdaj, Papuziu! ja gwizdałam! Ach Boże!... ja gwizdałam! Porwała się nagle, jakby ocucona. Ja pana nudzę, co? Pan i tak smutny! Lecz on rękę wyciągnął.
Wstałem, uchyliłem drzwi i wyjrzałem. Po korytarzu sunął długi cień, rzucany przez mężczyznę, zakradającego się na palcach ze świecą w ręku. Był w koszuli i spodniach, szedł boso, powoli i bardzo ostrożnie, w całem jego zachowaniu było coś tajemniczego. Korytarz przecięty jest balkonem, znajdującym się nad główną sienią i portykiem, ale biegnie dalej po jego drugiej stronie.
Słowo Dnia