Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 9 maja 2025
Na zielonym obrusie łąk, jako szeregi Naczyń stołowych sterczą: tu s krągłemi brzegi Surojadki srebrzyste, żółte i czerwone, Niby czareczki rożném winem napełnione; Koźlak jak przewrócone kubka dno wypukłe, Lejaki jako szampańskie kieliszki wysmukłe, Bielaki krągłe, białe, szerokie i płaskie, Jakby mlekiem nalane filiżanki saskie, I kulista, czarniawym pyłkiem napełniona Purchawka , jak pieprzniczka zaś innych imiona Znane tylko w zajęczym, lub wilczym języku, Od ludzi nieochrzczone; a jest ich bez liku.
Na białym obrusie rozstawiono filiżanki a stary ojciec upominał pokojówkę: A uważaj, aby samowar gotował się dobrze, bo pani pewno zmarznięta powróci... A matka układała sucharki, chowając lepiej lukrowane na spód, aby tylko dla Żabusi się zostały. Zimno jest, gdzie też ona tak długo bawić może? wyrzekł wreszcie mąż.
Z głowami na obrusie stołu, wśród resztek śniadania zasypialiśmy na wpół ubrani. Leżąc twarzami na futrzanym brzuchu ciemności, odpływaliśmy na jego falistym oddechu w bezgwiezdną nicość. Budziło nas głośne sprzątanie Adeli. Matka nie mogła uporać się z toaletą. Nim skończyła czesanie, subiekci wracali na obiad. Mrok na rynku przybierał kolor złotawego dymu.
Słowo Dnia
Inni Szukają