Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 17 maja 2025
Zbyt długo snadź nie sprzątano na strychach i w rupieciarniach, stłaczano garnki na garnkach i flaszki na flaszkach, pozwalano narastać bez końca pustym bateriom butelek. Tam, w tych spalonych, wielkobelkowych lasach strychów i dachów ciemność zaczęła się wyradzać i dziko fermentować.
Trzeba było z każdej flaszki wylać kropel parę na długie zabarwione nową farbą paski sukna, suszyć je na słońcu, badać przez szkła, zapisywać i porównywać rezultaty. To też kiedy dyrektor próby swoje skończył i z lubością na fotelu się przeciągnął było południe. Rozległ się dzwon oznajmiający robotnikom obiad i godzinny odpoczynek.
Portyery ciemne brązowe, łóżko szerokie francuzkie na podwyższeniu pokrytem ciemnym dywanem. W kącie tualetka, cała gra szczotek z kości słoniowej, wielkie flaszki z ekstraktem cordalisu i bzu białego. Tychże zapachów woda do włosów i niezliczona moc małych pudełeczek brylantowego proszku do paznogci. Pomiędzy niemi pilniczki, siodełka, nożyczki spiczaste i zagięte.
Słowo Dnia
Inni Szukają