Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 10 maja 2025
Spragniony z nim spotkania, chcę go zmódz do zlotu Przez odległość, co dzieli nas wśród burz łoskotu I z żądzy mojej drwi, Do zlotu, co tem śmielszy, im począł się górniej, Do zlotu nie bez grozy, jak śmiertelny turniej, Nie bez przelewu krwi! Doskoczony mą strzałą, skrzydlaków zwyczajem Spada młyńcem wraz z jakimś niebiosów rozstajem, Bezmiaru pełen łup!
Na jaw z grobu dobyci próbują swej siły W przybytku, który w słońca kąpie się kurzawie, Jak szpital zmartwychwstałych, zwiedzany ciekawie Przez tych, co nie zdołali zmódz jeszcze mogiły. Korzystając z zachwianej przez żywych podłogi, Pożyczonym ku życiu mocują się ruchem, Strasząc dzieci obladłe i radując bogi, Które bawią się wszelkim złudzenia okruchem.
Słowo Dnia
Inni Szukają