United States or Saint Pierre and Miquelon ? Vote for the TOP Country of the Week !
Za nią wskoczył Teodor, naciągając na plecy zielonkawe, króciutkie palto, podbite żółtawym jedwabiem. W kościele Honorka pozostała sama. Kościelny sprzątał poduszki, zaginał rogi dywanu. Honorka płakała ciągle, czując jakby ogień pod czaszką. Piersi i plecy bolały ją jakby od silnych uderzeń pięścią.
Adela zadzwoniła znowu moździerzem, tłukąc cynamon, matka ciągnęła dalej przerwaną rozmowę, a subiekt Teodor, nasłuchując proroctw strychowych, stroił śmieszne grymasy, podnosił wysoko brwi i śmiał się do siebie.
Teodor, którego kontury w jej wyobraźni zatarły się zupełnie, przedstawiał jej się jako zwierzę znienawidzone, wstrętne, plugawe, któremu chciała skoczyć do oczów i zdeptać za krzywdę jej uczynioną. Niewidząc go czuła się silną, mocną, jakkolwiek coś w jej wnętrzu szarpnęło się trwożliwie, gdy kuma zawołała jeszcze w stancyi „już czas!...”
Na tych schodkach siedział starszy subiekt Teodor i nasłuchiwał, jak strych grał od wichru.
Słowo Dnia