United States or Cambodia ? Vote for the TOP Country of the Week !
W otwarte drzwi małego mauzoleum, po stopniach schodów wchodzi wolno, szeleszcząc jakby fałdami swej sukni, ze spuszczonym wzrokiem w trzymany w dłoni różaniec wpatrzona, cudnej piękności kobieta... I tak dalej, i tak dalej...
Niebawem, tuż obok idącego wciąż Romana, wyrasta znów pomnik z kamienia. Na wierzchołku jego, z rękoma wzniesionemi do góry, modli się wielki Anioł, z pięknymi bardzo rysami twarzy, u stóp grobu klęczy kobieta, ze wzrokiem spuszczonym wdzięcznie, w ekstazie jakby bólu, odziana cała w zwoje subtelnie odrzeźbionych koronek.
Nic go już prawie teraz nie zajmuje, ani gospodarstwo, ni wieś, ni inne zajęcia, do sąsiadów nie jeździ, u siebie nikogo nie przyjmuje słowem obecnie z niego zupełnie inny człowiek... Krasnostawski przerwał opowiadanie, jakby namyślając się, co mówić dalej. Staruszka, w zadumie, ze wzrokiem na dół spuszczonym, milczała.