United States or Uruguay ? Vote for the TOP Country of the Week !
„Raz, gdy się w północ z rodzicami bawię, Wzmaga się hałas, szum, świsty, Przyleciał Józio, w straszliwej postawie, Jak potępieniec ognisty, „Porwał, udusił gęszczą dymnych kłębów, W czyścowe rzucił potoki, Gdzie pośród jęku i zgrzytania zębów Takie słyszałam wyroki: „Wiedziałaś, że się spodobało Panu Z męża ród tworzyć niewieści, Na osłodzenie mężom złego stanu, Na rozkosz, nie na boleści.
Przez chwilę z tych dymnych miodów, z tych mętnych bursztynów mogły się rozpowić kolory najpiękniejszego popołudnia. Ale szczęśliwy moment mijał, amalgamat świtu przekwitał, wezbrany ferment dnia, już niemal dościgły, opadał z powrotem w bezsilną szarość.