Zaktualizowano: 10 maja 2025
Mały, zwinny chłopczyna, ubrany w liberyjną, ze złotemi guziczkami, granatową kurtkę, przekomarzał się właśnie na dziedzińcu, z którąś chichoczącą młodszą, gdy pan jego zjawił się nagle w bramie, a ujrzawszy śmiejącą się dwójkę, pogroził jej laską, z uśmiechem.