United States or Chad ? Vote for the TOP Country of the Week !


Prawda? uradowany mimo woli podchwycił Topolski. Pani przyznaje ciągnął, że egzystuje poniekąd w pojęciach tych analogia pewna... Słuchając pani jednak, przychodzi mi do głowy jedno spostrzeżenie... zatrzymał się... Musiała pani i instynktownie Topolski nadał głosowi brzmienie łagodne, czułe w życiu swem kochać kogoś bardzo... Dlaczego? zapytała z uśmiechem Ola.

I nie to jeszcze gdyby tylko trzeba Dla grobu tego nad którym tak płaczesz, Zżymasz się, krzyczysz, sejmikujesz, skaczesz, Mnie łez umarłym, tylko trochę chleba Dać ich sierotom, by, porosłszy w siłę, W gmach życia ojców zmienili mogiłę, I nad nią sztandar zmartwychwstań zatknęli Ja ci powiadam, ty z Pergamu rodem Żebyś ty zemknął w łóżko do pościeli, Okrył się cały malowanym wrzodem, Jęczał bez zmysłów, a trzos pełen srebra Złożył tymczasem pod poduszką, w głowach I strzegł go lepiej, niż strzegł Adam żebra, Bobyś w malignie wciąż śpiewał o wdowach, Dzieciach, kalekach a sam Bóg wszechmocny Nie mógłby spuścić na ciebie sen nocny Tak twardy, głuchy, by ktokolwiek z świata Z pod głów ci wyjął dla wdów tych dukata!

Ma on tu mniej znajomych, więc byliśmy tylko en famille , we czworo. Przy kolacyi Poliński i ja staraliśmy się zabawić tych gości, lecz było to niemożliwe: oni najlepiej bawią się sami pocałunkami. Dopiero wczoraj zrozumiałem z całą dokładnością, że niczem, niczem nie zwrócę jej uwagi.

No, dosyć ma już pan tych efektów scenicznych, dokończę panu zatem szaradę zwyczajnemi tylko słowy... Dziwi pana zapewne mówił dalej, arcygłupia mina Topolsia, gdy ujrzał portfel, z połyskującą koroną, symbolem jego wielkości!.. Otóż w tem ma się rzecz cała, że portfel ten nie Dzierżymirskiego, i nie jego pieniądze, ani pani Oli, lecz, ni plus ni minus, tylko Topolskiego...

Był to proceder nader zajmujący i dla mnie to wykluwanie się piskląt, prawdziwych dziwotworów w kształcie i ubarwieniu. Nie podobna było dopatrzyć się w tych monstrach o ogromnych, fantastycznych dziobach, które natychmiast po urodzeniu rozdzierały się szeroko, sycząc żarłocznie czeluściami gardła, w tych jaszczurach o wątłym, nagim ciele garbusów przyszłych pawi, bażantów, głuszców i kondorów.

Wyobraź pan sobie bowiem, jaki był przebieg zguby tych pieniędzy...

Szczerze żałować zmarłego Roman w istocie nie mógł. Poza innemi cechami charakteru dodatniemu i miłemi, arystokrata z przekonań, nieprzystępny i dumny względem tych, których pragnął trzymać od siebie z daleka, takim tylko, a nie innym, okazał się nieżyjący pan January, w stosunku do dzisiejszego swego zięcia.

I znów zaczyna grać ze sobą komedyę, tych dwoje ludzi, którzy się poznali pod cieniem drzew Saskiego ogrodu i nic prawie nie wiedzieli o sobie ani o swej pozycyi socyalnej. Ona miała w sobie przewrotnie popsutą krew semitki, wiecznie niezadowolonej ze swego otoczenia, obnoszącej w czarnych oczach i pełnych kształtach trzydziestoletniej kobiety chęć nieprawych rozkoszy i zakazanych wycieczek.

Irek ramionami ruszał. Może... rzucał z niechcenią. Pani Strzelecka? A... cóż znowu! Pani Jacksohn? Ależ... Uśmiechał się dwuznacznie, oczami demonicznie błyskając. Ależ tak ona ona nikt inny!... Lecz on porywał się nagle, godności pełen: Proszę, zaprzestańcie tych domysłów. Gdyby nawet tak było... honor milczeć mi nakazuje!

On, filozof, wszak w swem życiu prawiecznem widział podobnych zdarzeń nadto wiele; on znał nicość tych chwil, umiał na pamięć kochanków zaklęcia i ich nieraz słomiane zapały, gasnące za życia podmuchem pod rzeczywistości bezlitosną ręką.

Słowo Dnia

przylgnięte

Inni Szukają