United States or Switzerland ? Vote for the TOP Country of the Week !
Z wysoka, iglicami katedry, licznymi gmachami i zżółkłą zielenią ogrodów przejrzało się dumnie w nurtach szarych rzeki, a po szybach okien domów jego zamigotał równocześnie pierwszy bladawy promyk chmurnego jesiennego świtu. Na poddaszach krytego cegłą staromiejskiego domku nieprzesłonięte niczem okno jedno zaśmiało się weselej od innych do matowego porannego światła.
Wprawdzie jego mowa Zaleca zwykłe do drogi przybory; Lecz za co nagle, i niezwykłej pory? Dla czego postać była tak surowa? A kiedy mówił, choć gwałtowne słowa Biegą, że jedno drugiego nie ścignie; Zda się, jakoby wyszła ich połowa, A reszta w piersiach przytłumiona stygnie. Ta postać coś mi niedobrego wróży, I głos ten myśli upojnej nie służy.
Już trzeci karnawał przyjeżdża ze wsi do Lwowa i trzeci karnawał widzi tych dwoje „starych”, siedzących jedno obok drugiego w wierności chińskich bałwanów. I pochyliwszy się ku swym towarzyszkom, podsuwa im projekt flirtu z Heldingiem, tym samym tonem, jakim w Sacré-Coeur podsuwała myśl przeciągania palcem po wywoskowanych brzegach pulpitu.
I skoro opanował pierwsze wzruszenie, z tego chwilowego omdlenia przyniósł ze sobą jedno szczęście wielkie, na całe życie łaskę jedną.