United States or Samoa ? Vote for the TOP Country of the Week !


Na potworze, z majaczeń wylęgłym rozbłysku, Mknę, kresów nienawidząc, w wieczystą swobodę, W nieskończoność, co, szumiąc, pieni mu się w pysku, nagle zwierz mój trafia na lęk, na przeszkodę I w miejscu, gdzie dla oczu kończą się błękity, Staje dęba! Wiem dobrze: tu Bóg jest ukryty! Zastygły w zlękłym skoku nad otchłanią wiszę, Pełno w niej jego spojrzeń i głos jego słyszę: „Jam twój kres!

Sługą jestem i na wieki sługą zostanę!.. Psie życie, psie!.. rzucił głośno z goryczą obszarom, śniącym w mroku. On mi weźmie, pokala, ja to czuję, przeczuwam!.. Lecz co czynić mam, co robić? wołał do siebie wzburzony przyjaciel, domownik pałacowy Dzierżymirskich. Zastrzeliłbym go, to lisiątko! mruknął ciszej.

Maska, kryjąca lica pięknej damy, Choć czarna, nęci nas, bo przeczuwamy Pod nią zbiór ponęt; ten, co wzrok postradał, Zapomniż kiedy, jaki skarb posiadał? Bądź zdrów: niewczesną podajesz mi radę. *Benwolio.* Najpraktyczniejszą, życie w zastaw kładę. Ulica. *Kapulet.* Podobną, jak mnie, karą zagrożono I Montekiemu; ależ w wieku naszym Spokojnie siedzieć rzecz nie trudna.

Prócz obawy niezręcznego potrącenia kogoś z wytwornego, a ścieśnionego grona musieli oni pozatem lawirować jeszcze bardzo zręcznie pomiędzy długiemi trenami pań... Ładyżyński jednak radził sobie wybornie. Co chwila kłaniał się komuś uprzejmie z daleka, lub witał z bliska, przystawał, rzucał dowcipnych słów parę rozstępowano się przed nim. Szedł dalej.

Młoda kobieta spojrzała z uwielbieniem na męża. Jej koteczek byłby w stanie się zagłodzić z oszczędności, gdyby ona na to pozwoliła. Prawda, że pensyjka bardzo szczupła, gratyfikacyj niema podobno żadnych a procent z jej posagu zaledwie piąty... Przynajmniej tak koteczek powiada. A co kotuchno powie to święte. Żona ślepo ufać mężowi powinna. Tak od dziecka uczono.

Zkądże ona wziąśćby mogła na takie zbytkowne rzeczy, ona, której koteczek z najwyższą trudnością zaledwie jest w stanie skromną kwotę co pierwszego, na utrzymanie domu wręczyć?... A potem, gdy zabraknie... a! niech Bóg zachowa! koteczek nie doda ani grosza, choćby głodem zamrzeć przyszło.

Karski wstrzymał się na chwilę i w zmroku pospiesznie przeczytał to, co był napisał. Nagle zdało mu się, że ciemny pąsowy rumieniec wystąpił mu na twarz. Więc doprawdy stała mu się już tak obojętną i obcą, że wiersze teraz o niej pisać mógł spokojnie, gdy przedtem każde jej wspomnienie wstrząsało go do głębi?

Wszytko prózno: mácamy gdźie miękcéy wrzeczy, A ono wszędy ćiśnie: błąd wiek człowieczy. Niewiem co lżéy, czy w smutku iáwnie żáłowáć, Czyli sye z przyrodzeniem gwałtem mocowáć.

Odkąd świat światem Bóg przysięgania postanowił, a tych co krzywoprzysięgają ciężko karze. A jeszcze przysięganie sierocie? woła tryumfująco Kazimierzowa sierotę ukrzywdzić, to jak obrus z ołtarza ściągnąć! Wymowa jej i łzy kapiące po twarzy podbijają powoli wszystkich.

Wyślij pierwej z nowiną co najlichsze ziele, Potem sama się przybliż z kwiatami na czele, Pędząc przed się wonne kwiaty, Wnijdź do wnętrza mojej chaty, Bo chcę tobie sam na sam opowiedzieć wiele. Weszłabym do twej chaty, gdy mgły się postronią, Lecz nie wiem, czy się zmieszczę wraz z rosą i błonią. Pierwej z niebem posąsiaduj, Wszystkie cuda poodgaduj, Nim napełnisz chatę miłością i wonią!

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają