United States or Bolivia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Z wzrokiem wędrującym po dawnych wspomnieniach opowiadał dziwne anegdoty, które w pewnym punkcie urywały się nagle, rozprzęgały i rozwiewały w nicość. Wodziłem za nim tęsknym wzrokiem, pragnąc, by zwrócił na mnie uwagę i wybawił mnie z udręki nudów. I w samej rzeczy zdawało mi się, że mrugnął na mnie oczyma, wychodząc do drugiego pokoju. Podążyłem za nim.

Seweryn znów oparł się o ścianę i śledził wzrokiem drobną postać chłopca, który z wysiłkiem pakował konia na łóżko. I zdawało mu się, że dziecko to jest mu doskonale znajome, że widywał je codziennie dawniej i teraz odnalazł nagle wraz ze wszystkiemi ruchami, tonacyą głosu, karnacyą skóry...

Nic go już prawie teraz nie zajmuje, ani gospodarstwo, ni wieś, ni inne zajęcia, do sąsiadów nie jeździ, u siebie nikogo nie przyjmuje słowem obecnie z niego zupełnie inny człowiek... Krasnostawski przerwał opowiadanie, jakby namyślając się, co mówić dalej. Staruszka, w zadumie, ze wzrokiem na dół spuszczonym, milczała.

Mignął mu więc przed wewnętrznym wzrokiem duszy Medyolan, rodzinne gniazdo matki i tam "Cimitero Monumentale", gdzie zapomniane przezeń leżały jej prochy, wreszcie rysy matczyne, jak żywe, przeszłemi latami zamglone... Z powiewem zaś lat tych minionych, z przeszłości tchnieniem, w mózgu Romana znowu zaświdrowały wyrzuty sumienia, dawne te same.

Tęsknym wzrokiem wpatrzył się Dzierżymirski w bezmiar wód Adryatyku, zdało mu się bowiem, że wśród tych otaczających go, obcych ludzi, ono jedno brata się z nim obecnie, i przyjacielskiem uchem myśli jego słucha.

Wówczas matka musiała długo wołaćJakubie!” i stukać łyżką w stół, zanim wylazł z jakiejś szafy, oblepiony szmatami pajęczyny i kurzu, z wzrokiem nieprzytomnym i pogrążonym w zawiłych, a jemu tylko wiadomych sprawach, które go zaprzątały.

*Romeo.* Jak mają nie być, gdy mądrzy nie widzą. *O. Laurenty.* Dajże mi mówić; przyjm słowa rozsądku. *O. Laurenty.* Cicho, ktoś puka; ukryj się, Romeo. *Romeo.* Nie; chyba para powstała z mych jęków, Jak mgła, ukryje mię przed ludzkim wzrokiem. *O. Laurenty.* Słyszysz? pukają znowu. Kto tam? Powstań, Powstań, Romeo! Chcesz być wziętym? Powstań; Wnijdź do pracowni mojej. Zaraz, zaraz.

Matka tymczasem zachwyconym wzrokiem ogarnia pełne policzki Maryana i żółtą głowę Juluśka, który zdecydował się wreszcie zsunąć ze stołu i usiąść na poręczy krzesła. Tak! tak! wyjątkowe dzieci! powtarza machinalnie a po bladych jej ustach przebiega uśmiech zadowolonej macierzyńskiej próżności.

W sekundę później Dzierżymirscy ruszyli; wehikuł elektryczny pomknął i znikł, odprowadzony osłupiałym wzrokiem Francuza, który, postawszy na chodniku chwilę, cały, jak burak, czerwony, ruszył w drogę, i zginął niebawem w różnobarwnym tłumie.

Słowo Dnia

opierać

Inni Szukają