United States or Ecuador ? Vote for the TOP Country of the Week !


W kalejdoskopie wspomnień odbiło się, przesunęło również, kilka twarzyczek kobiecych, parę szałów, niepomnych jutra, gorączkowych, pieniących się wówczas rozkoszą, płomieniem uczucia, a dziś spopielałych już i zagasłych zupełnie. A wszystko w tem mieście, z którego murami zżyła się, zrosła jego dusza. Dla chleba porzucił kolebkę dzieciństwa młodości...

"Tak," rzecze księżna, twarz odwraca zbladłą; Lecz pomięszanie, widne w jej osobie, Do ust wyrazy nieporządne kładło. "Tak, prawdę mówisz, przypominam sobie Jakże to wszystko z głowy mi wypadło! Biegnę nie stójmy albo wiem, co zrobię " Stanęła, milczy. Przymkniona powieka.

Bo ty nie wiesz, nie czujesz może i nie przypuszczasz nawet, jak ja cię kocham, jak bardzo ubóstwiam, ty skarbie mój najdroższy, ty moje życie, me wszystko!... szeptał gorąco Dzierżymirski, nachyliwszy się ku Oli i tuląc do siebie.

I znów Roman mówić przestał, poczem zaś, poirytowany nagle, że będzie zmuszony iść prosto do celu i palcami dotykać kwestyi, którą zręcznie obejść zamierzał, wyrzucił z siebie twardo: Mówiono mi tam, o jakichś pieniądzach, zgubionych przez pana, nieodnalezionych, czy coś tam podobnego... Pojmuje pan zatem, że ja, protegując zatrzymał się Roman sekundę, i uprzejmie nieco dorzucił, z wymuszonym uśmiechem. Powiedzieć muszę wszystko, wszak pan to rozumie chyba?.. Nic zaś o tem dotąd szanowny pan mi nie mówił...

Władek ma o mnie bardzo wysokie wyobrażenie; wierzy w mój talent i zdolności, ceni mój charakter i kocha mię rzeczywiście. Odmalował mię w takich barwach, że i jej udzieliła się jego przyjaźń. To jednak śmiesznie przykre zawdzięczać odrobinę, którą się ma, temu, co wydarł nam wszystko. Jestem na łaskawym chlebie z odpadków jego uczuć. Dnia 13 stycznia.

Poco process, Mopanku! sprawa jak dzień czysta, Zamek w ręku Horeszków był przez lat czterysta; Część gruntów oderwano w czasie Targowicy, I jak Pan wié, oddano władaniu Soplicy. Nie tylko część, wszystko zabrać im należy, Za koszta processowe, za karę grabieży.

W kącie tuż przy poduszeczce pełnej szpilek, pudełko z velontiną ambrę, puszek łabędzi i jakby ze wstydem wciśnięte kilka wideł szyldkretowych kobiecych, do spinania greckich fryzur. Oprócz tychwidełwszystko zresztą w najwyższym porządku poukładane, świecące, błyszczące jak samowary żydówki.

Mój Boże!... ile tam już rzeczy Józi spoczywa u tej fanciarki!... i srebrne łyżeczki, i bransoletki po matce, i medalion z perełką, ba, nawet medal od chrztu i srebrna maluchna portmonetka, złoty zegarek! łańcuszek! wszystko! Wszystko wyniosła tak wieczorami, gdyż mąż wyszedł z domuprzejść się trochęjak mówił, a wracał późno w noc, gwiżdżąc i śpiewając jakieś nieznane Józi piosenki.

Wówczas kobieta przypadła twarzą do barłogu i gryząc koc w nadmiarze rozpaczy wołała: A nie jęcz ty nad moją biedną głową sieroto nieszczęśliwa... bo jeszcze mnie w zbrodnię jaką zepchniesz. Kuma Kazimierzowa pochyliła się nad klęczącą kobietą. A dajże spokój, Honorko, dziecku i nie wydziwiaj się nad tym robakiem! Bez niego to wszystko, bez niego! Kazimierzowa wzruszyła ramionami.

Bydlę miało to wszystko w sobie, to wycie rozpaczliwe w pustkę, która się powiększa z dniem każdym. Jak duch pokutujący, jak trup, któremu nie dano mogiły i domowinki uskąpiono tak błąkał się Janek od karczmy do dworu z „Tygodnikiemsterczącym brudną bielą druku z obciągniętej kieszeni surduta.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają