United States or Burundi ? Vote for the TOP Country of the Week !


Jak stori ledze póvjodają, belo przed tim wu nas vjele mjast, co teros vsamj, bo dze przed tim stojeł kóscoł, teros często stoją kószare, a dze przed tim beł jaki pałac abo dwor. teros je chałupka wógrodnjczo. Tak pód mcho wójca checzamj bele e sklepe e kóretorze, co provadzą vje Bog dze. Z te przeczene muszeł tu przed vjele lati bec jaki vspanjali ząmk.

I miał rozum, zawołał Tadeusz z zapałem: Te państwa niebo Włoskie, jak o niém słyszałem, Błękitne, czyste, wszak to jak zamarzła woda; Czyż nie piękniejsze stokroć wiatr i niepogoda? U nas dość głowę podnieść, ileż to widoków! Ileż scen i obrazów s saméj gry obłoków!

Często brak im zupełnie przedniej ściany tak, że widzieć można w przejeździe pasażerów, siedzących sztywnie i zachowujących się z wielką godnością. Tramwaje te popychane przez tragarzy miejskich. Najdziwniejszą atoli rzeczą jest komunikacja kolejowa na Ulicy Krokodylej.

Nie, tego było za wiele! wszystkie inne, te, które miał poprzednio, oznajmiały mu podobny wypadek z dyskretnym uśmieszkiem, a on przybierał minę rozczulonego papy, wiedząc że nic nie ryzykuje, i szeroko otwartą furtką może wyjechać, nietylko wyjść najspokojniej; ta jedna! ta głupia mieszczka uparła się przy swej wierności, jakby on tego wymagał!...

A oto druga owa gromada uzbroiwszy się w siekiery, wyszła w pole odgrażając się, że u pierwszych dowie się jaka jest krew, drugim zaś da to czego żądają: męczeństwo. Lecz nim przyszło do walki, a umysły już były rozgrzane, zgodzono się za poradą któregoś z tych co był z trzeciéj gromady, aby rzecz przez sąd Boga rozstrzygnąć.

Wystawić sobie można wściekłość koleżanek, że przyjechała obca intruzka, nawet na żadnym wykładzie się nie zjawiła i rogów wielkiej mądrości nie pokazała, a już męża trzyma. Nie ma nic pocieszniejszego nad ich ironiczne miny, w których świetnie widać utajoną i niby nie istniejącą złość. Zwykle mię to śmieszy, lecz dzisiaj Łużecka zirytowała mię do żywego.

Gdy ojciec studiował wielkie ornitologiczne kompendia i wertował kolorowe tablice, zdawały się ulatywać z nich te pierzaste fantazmaty i napełniać pokój kolorowym trzepotem, płatami purpury, strzępami szafiru, grynszpanu i srebra.

Roman, pobladłszy, umilkł. Chmura osiadła mu na czole, skrzywienie bolesne zadrgało w ust kącikach. Pochylił na moment głowę. Och, czemuż nie mógł, czemuż, powiedzieć jej Oli, wszystkiego?.. Na ustach mu drżało, przemocą prawie wyrywało się z nich wyznanie przeszłości, zdusił je jednak, wtłumił w siebie, z obawy, by te piękne lica ukochane nie odwróciły się odeń z pogardą.

Ach, i spisując te nasze opowiadania, szeregując te historie o moim ojcu na zużytym marginesie jej tekstu, czy nie oddaję się tajnej nadziei, że wrosną one kiedyś niepostrzeżenie między zżółkłe kartki tej najwspanialszej, rozsypującej się księgi, że wejdą w wielki szelest jej stronic, który je pochłonie?

Subiekci wyładowywali te nowe zapasy sycących bławatnych kolorów i wypełniali nimi, kitowali starannie wszystkie szpary i luki wysokich szaf. Był to rejestr olbrzymi wszelakich kolorów jesieni, ułożony warstwami, usortowany odcieniami, idący w dół i w górę, jak po dźwięcznych schodach, po gamach wszystkich oktaw barwnych.

Słowo Dnia

fixe

Inni Szukają