United States or French Southern Territories ? Vote for the TOP Country of the Week !


A! żywo odparła pani Warnicka. Zapomniałam powiedzieć panu... Wczoraj wieczorem był list od niego... Donosi, że z Ostendy, dokąd udał się prosto z Paryża, dla odpoczynku, przybył już do Mediolanu, gdzie zabawi dłużej... Hm, hm! chrząknął pan Emil. Że też prezesuniowi kochanemu nie tęskno: do żony primo, do mnie secundo, to się wydziwić temu nie mogę wygłosił całkiem seryo.

Pan Emil, z cylindrem w ręku, ukłonił się u drzwi raz jeszcze, poczem jego elegancka, opięta w tużurek, zgrabna sylweta zniknęła za portyerą salonu. Znalazłszy się zaś przed domem, na ulicy, Ładyżyński wskoczył pośpiesznie do oczekującej nań dorożki na gumach, i rzuciwszy niedbale adres, kazał się wieźć dalej.

Uwierzyli? Pytanie to, zwrócone do pani Melanii Warnickiej w jej dużym, pięknym salonie, wygłosił, sadowiąc się wygodnie na fotelu, Emil Ładyżyński.

I Ładyżyński wyciągnął, przy tych słowach, rękę do Krasnostawskiego, a ścisnąwszy silnie, rzekł jeszcze. Powinszować mogę tylko, żeś się pan otrząsł ze skrupułów, i życzyć powodzenia na przyszłość!.. Krasnostawski skłonił się, milcząc. Pan Emil zaś, przechodząc natychmiast na inny temat, już mówił: Wiesz pan co?.. Siadaj pan ze mną!.. Mam panu X rzeczy ciekawych do opowiedzenia. Cóż, zgoda?

Pan Emil uchylił cylindra i skierował się ku bramie, na progu zaś jej rzucił jeszcze młodemu człowiekowi, tym razem jednak przyjaźniej nieco: A trzymaj się tam pan dzielnie, ba płeć nadobna ma tu na wieśniaków wilczy apetyt!.. Au revoir... Ładyżyński znikł, Krasnostawski pozostał sam ulicy. Rozejrzał się...

Skrzywił się lekko przy ostatnich słowach pan Emil i odrzekł: Zapewne, zapewne, bardzo bym rad pocieszyć drogiego Januarka, ale właśnie wyjeżdżam za granicę i przyznać muszę, że na razie wybrał on się z zaproszeniem wcale nie na czasie! No, zobaczymy zresztą... Co pan wiesz, tu spojrzał uważnie na Krasnostawskiego o pani Oli i Dzierżymirskim?..

Ola, Topolski i nieodstępny ich satelita, pan Emil, używali przejażdżki łódką po stawie, w stronę więc skierowała kroki marszałkowa. Wkrótce przed nią zaszkliła się tafla stawu, staruszka usiadła na ławeczce i posłała spojrzenie w dal...

Dziś zatem również wybierał się na raut artystyczno-wokalno-literacki, punktualnie rozpoczynający się już o dziesiątej. Dziewiąta właśnie biła na kilku zegarach w mieszkaniu, pan Emil więc, znalazłszy się w gustownie umeblowanej sypialni, przystąpił natychmiast do tualety swej wieczorowej.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają