United States or Lesotho ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ona, wytrwała, popychała bezustannie Romana naprzód przed siebie; ona ześrodkowywująca w sobie również najpiękniejsze pierwiastki jego charakteru zniewalała go do czynów, tam i ówdzie szlachetnych. Jej to niewątpliwie zawdzięczał Dzierżymirski swój postępek z Orlęckim!.. I Romanowi w tej chwili mignął obraz wdzięczności tych trojga ludzi ku niemu.

Bo Dzierżymirski poza licznemi zajęciami swemi społecznej natury, czynił dotąd niemal bez skutku wszystko, aby zrzucić z siebie, już raz na dobre, gniotący go skrycie ciężar wspomnienia!.. Podawał więc kilkakrotnie nad wyraz przebiegle i sprytnie ogłoszenia w pismach, nie tylko w kraju, ale i za granicą, w nadziei, wpadnie na trop właściwy.

Dzierżymirski z licznych dotąd miłostek obeznany był dobrze z kobietami, po raz jednak pierwszy odczuwał to, co dziś... Bo dotąd tak zwykle zdarzało się zazwyczaj; że on był w miłości zawsze prawie nastrojonym na silniejszy diapazon, a kobieta bierniejszą była poddawała się tylko sile jego uczucia.

Dzierżymirski wziął z rąk sługi kartkę brystolu i przeczytał wylitografowane na niej nazwisko; nic jednak nie powiedziało mu ono. Proś! rzekł krótko. Lokaj wyszedł, a Dzierżymirski zbliżył się z wolna do swego biurka i usiadł przed niem, spojrzawszy przy tem mimo woli na leżące tam porozrzucane papiery.

Słucham przerwał szybko Dzierżymirski i spojrzał na wiszący mały zegarek, wskazujący w tej chwili trzy kwadranse na dwunastą. Zieliński dostrzegł ruch jego. O! to niedługo potrwa! pośpieszył z zapewnieniem. Nic nie szkodzi, proszę bardzo... odparł Roman. O pierwszej mam ważną sesyę, a że wyjeżdżam już za dni parę, obecność moja jest tam bez opóźnienia konieczną.

Czystym być muszę!.. z siłą powtórzył głośniej. Choćbym miał świat z posad poruszyć! dokończył z mocą i umilkł, a równocześnie w piersiach jego zapalała się teraz jakaś gorączka czynu. Zdawszy zaś sobie natychmiast sprawę z tego stanu swego, Dzierżymirski poruszył się w pościeli swej niespokojnie.

Dzierżymirski wpadł w labirynt sal, salek, i szedł coraz dalej i dalej... Jednocześnie poddawał się stopniowo coraz bardziej urokom sztuki, a przypatrując się ciągle, z uwagą, okazom starożytnego dłuta zapominał coraz bardziej o dręczących go myślach z przed chwili; czarne i smętne niepostrzeżenie pierzchały one cicho...

W rodzinnem mieście wiadomem było powszechnie, rok, czy dwa lata temu odziedziczył Roman Dzierżymirski fortunkę w kapitale, po dalekim krewnym, osiadłym i zmarłym w Stanach Zjednoczonych. Jechał zatem dziś młody i ostatni potomek dogasającej już w nim rodziny Dzierżymirskich, ze skarbem swym, drogą sercu małżonką, do Włoch, ojczyzny matczynej.

Ja zaproteguję pana po pierwsze w imię lat dawnych, po drugie, że należysz pan, jak widzę, do prawdziwie potrzebujących pracy! ostatnie słowa silniej zaakcentował Dzierżymirski. Czy ładny i czytelny masz pan charakter pisma? Owszem, staranny i czytelny w zupełności! pośpieszył z odpowiedzią Herman.

Ożenił się bez majątku... No, a gdyby tak on, Roman Dzierżymirski, zgrzeszył był idealizmem, i biedak, ale nieposzlakowany, uczciwy, pozbył się przed laty nietkniętych banknotów i ożenił się następnie z jaką dziewczyną zupełnie biedną ?..

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają