United States or French Polynesia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Sędziowscy towarzysze! z hucznego śniadania Wyszli na uroczysty obrzęd grzybo-brania: Jako ludzie rozsądni, umieją miarkować Mowy i ruchy swoje, aby je stosować W każdéj okoliczności do miejsca i czasu.

Ach, ja nie myślałem o tem zgoła... Męża powinno się kochać... Zresztą uśmiechnął się złośliwie użyła pani czasu przeszłego... Kochałam, j'ai aimé ciągnął ironicznie, wszak, o ile mnie pamięć grammatyki francuzkiej nie zawodzi, to passé défini... zaakcentował wyraz ostatni.

Tak, pani; to był mój dziad stryjeczny... Tak? no, widzi pan... Znałam doskonale swego czasu dziadka, pańskiego, nous sommes donc en pays de connaissance... Był to bardzo dystyngowany, zacny i miły człowiek... Oh, vous êtes bien aimable, madame... zaczął swą wytworną francuszczyzną młodzieniec, lecz przerwała mu, snać niedosłyszawszy, Ola: I objął pan już swe dobra ?..

A Roman całkiem swobodnie poddać się im mógł po raz pierwszy od bardzo dawna; nie oczekiwał bowiem na nikogo, był sam zupełnie; żonę, cierpiącą na migrenę, pozostawił w hotelu na własne jej żądanie. Dotąd zaś po prostu nie miał czasu pomyśleć, wniknąć w siebie.

Więcej skromności w zamierzeniach, więcej wstrzemięźliwości w pretensjach panowie demiurdzy a świat byłby doskonalszy! wołał mój ojciec akurat w momencie, gdy dłoń jego wyłuskiwała białą łydkę Pauliny z uwięzi pończoszki. W tej chwili Adela stanęła w otwartych drzwiach jadalni, niosąc tacę z podwieczorkiem. Było to pierwsze spotkanie dwu tych wrogich potęg od czasu wielkiej rozprawy.

Na kolanach jej, na ziemi wszędzie, widniały rozsypane kwiaty; dwa gołąbki, niosąc w dzióbkach również kwiecie, leciały ku niej, rozmarzonej cicho, we wspomnieniu dalekiem... Poświęciwszy względnie dość czasu na rzeźbę, Dzierżymirski przeszedł spiesznie do salonów, zawieszonych obrazami, dochodziła już bowiem godzina zamknięcia.

Jakże piękny! jak zgrabny był jej koteczek! Ona sama, mój Boże!... ona nie potrzebowała się stroić. Ot byle co na siebie włożyć. Zresztą, nigdzie przecież nie wychodziła z koteczkiem nigdy gdzież znowu!... Zawsze jej coś do stroju brakowało. To kapelusza, to bucika, to znów rękawiczki. I tak dzień za dniem schodził. Zresztą, nie miała czasu, ani zdrowia.

Pysznie!.. zawołała uradowana Ola. Kazałam właśnie do powozu zaprządz, podwiozę cię... A śniadanie drugie już jadłeś? Nie, kochanie, czasu mi nie starczyło. Przekąszę coś nie coś na mieście... Mój ty biedaku !.. i pogłaskawszy pieszczotliwie męża po twarzy, uściskała go Ola serdecznie, taki zajęty zawsze, że nawet prawie nie można nigdy pomówić z tobą swobodnie...

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają