United States or Niger ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nie ma zdaje się prostszego wynalazku nad igły, a przecież od istnienia téj igły zależy ubranie milionów ludzi, życie miljonów szwaczek. Nawet piękna dzisiejsza machina do szycia nie istniałaby, gdyby przed wiekami nie wynaleziono igły. Ludzie wiele rozmyślają nad zbudowaniem machiny do latania, która mogłaby unosić wiele osób i pakunków.

Słońce, zachodząc, wlecze wzdłuż po łące Wielki cień chmury, ciągnąc go na wzgórza, Zetknięte z niebem, co życie, gasnące Pod barw przymusem, w głąb marzeń przedłuża.

To właśnie życie czynne było największem może czasowem lekarstwem Romana było jego morfiną, której za moralną dawką zapominał chwilowo o wszystkiem. Tymczasem czas mknął szybko. Po skończonej już zupełnie kolacyi, przez czas krótki do kulminacyjnego punktu ożywienia doszedł raut prezesowstwa Dzierżymirskich... Salony rozbrzmiały zdwojoną zabawą i rozmową.

I pomyśleć rzekła do księżnej głuchym rozbitym głosem że tam moje dziecko w kaźni, w nędzy, w oczekiwaniu śmierci, a tu w sercu ból i strach, i rozpacz, że trzeba iść do nich, do tych... czołgać się przed nimi o litość, o łaskę, o życie... i do tego wszystkiego brać na siebie kolorowe kokardy.

I skoro opanował pierwsze wzruszenie, z tego chwilowego omdlenia przyniósł ze sobą jedno szczęście wielkie, na całe życie łaskę jedną.

I Roman, przebiegając spojrzeniem w duchu to wszystko, mówił do siebie jednocześnie: Dziwnem jednak jest to życie nasze... O, jakże dziwnem !.. Gdyby nie to złoto, a później Monte Carlo, Ola i śmierć jej ojca, oraz dziedzictwo po nim, nie byłbym przecie nigdy tem, czem dziś jestem!.. Przepastna ironia koło bez wyjścia!..

Chodźcie! a pokażemy wam wilgotną jamę gdzie żyje ta męczennica z małżonkiem swoim. Wielką panią i xiężną była, a dziś jest jako służebnica żebraka. A niegodzien jest litości ten którego ona ukochała; albowiem klęknąwszy przed Cesarzem błagał o życie, i dano mu je pogardziwszy nim. Tak mówiąc przyszli pod ścianę i przez kratę ujrzeli owych dwoje małżonków.

Odtąd samotność stała się jedyną towarzyszką długich godzin, które spędzał błądząc po mieście bez celu, obojętny wszystkiemu, z uśmiechniętą twarzą. Gwar życia, łoskot kół, szum tłumów, obijał się o jego uszy i rodził w nim tylko chwilami wielkie zdziwienie. Im więcej obcym wydawał mu się zgiełk i to życie, tym lepiej czuł, że bliższą mu jest i żywszą przeszłość.

Romana z Ładyżyńskim łączyły obecnie stosunki przyjaźni szczerej. Dzierżymirski polubił szczerze tego wesołego zawsze, patrzącego na życie trzeźwo bywalca, a przyjaciela rodziny żony, nie mającego mu przytem za złe jak wiadomo postępku ongi z Olą.

"Gołąbeczku mały, biały, Powiedz mi kochanku, "Czemu sobie piórka z piersi Skubiesz bez ustanku?! A gołąbek tak odpowie: —Piórka te, dzieweczko— —Na to mi, bym niemi dzieciomWyścielił gniazdeczko. —Więc choć sobie ból zadaję, —Słodkim on dla matki; —Każda matka dać gotowaŻycie za swe dziatki! #Dziecię i Koza.# "Powiedz-no mi kozo przecie "Na co rogi ci i bródka?

Słowo Dnia

wstawali

Inni Szukają