United States or Chad ? Vote for the TOP Country of the Week !


Pan nie ma co mówić o tem ; całe miasto godzi się jednogłośnie, że o zdolniejszego i bardziej wpływowego zarazem człowieka u nas trudno... Zboiński jest lekarzem na prowincyi i wiedzie mu się niezgorzej, a ja... tu Zieliński zatrzymał się chwilę zostałem za wami, panowie, w tyle, o, bardzo w tyle nawet!... Dlaczego? któż odgadnie ?.. Zdawałoby się, że los nie poskąpił mi zdolności; szkoły ukończyłem, z medalem, prawo, z odznaczeniem, ale, niestety, los nie obdarzył mnie szczęściem do życia! Młody człowiek znowu, wzruszony jakby mimowolnie, mówić przestał.

Z bólem jutra, łączy się w nim zarazem jakiś bunt niewytłumaczony do świata, do ludzi do życia!... I w szepcie słów urywanych, zmieszanych, wymówka wnet cierpka słyszeć się daje. Matko! szepcze Roman, z wyrzutem. Dlaczegoż że po tobie odziedziczyłem gorącą krew tej ziemi?

Nadzieją przyszłą i przeszłem wspomnieniem! Gdy zechce płakać ach! płaczu swobodą! Gdy śpiewać zechce ach! jej duszy pieniem! Na to niech żyję na to mi daj siłę, Bobym inaczej prosił o mogiłę! Nowe życie. Cośmy kochali tak razem Martwym głazem I ruiną, Temu dzisiaj się przyśniwa Młodość nowa i szczęśliwa Dni im życia płyną! Staremu Rzymowi Grobom i ludowi!

Spodziewam się, że już go tu niema; nie dawał znaku życia od dnia, gdy po raz ostatni zaniosłem mu żywność. Czy widziałeś go wówczas? Nie, panie, ale nie było już prowiantów, gdym przyszedł po raz drugi. A więc Seldon je zabrał? Takby można przypuszczać; chyba, że je wziął tamten... Spojrzałem na kamerdynera ze zdziwieniem. Zatem wiesz, że drugi człowiek kryje się na bagnie? Tak, panie, wiem.

Odtąd samotność stała się jedyną towarzyszką długich godzin, które spędzał błądząc po mieście bez celu, obojętny wszystkiemu, z uśmiechniętą twarzą. Gwar życia, łoskot kół, szum tłumów, obijał się o jego uszy i rodził w nim tylko chwilami wielkie zdziwienie. Im więcej obcym wydawał mu się zgiełk i to życie, tym lepiej czuł, że bliższą mu jest i żywszą przeszłość.

Błogosławię Tobie, Zwiastowaniem ducha! Niech twa dusza smutek zmoże! Niech ci w piersiach wznijdzie zorze, Którem życia męty Otęcza Duch Święty! Wszystko dotąd co westchnieniem, Płaczem, męką i żałobą, Stań się w Tobie pieniem, A to pienie Tobą! Tworzyć będziesz kochaj tylko Ideału święte włości! Wszystko nikłą chwilką Prócz wiecznej miłości! A gdzie ona tam i siła Co świat z Boga wydobyła!

Choć w ostatnich słowach brzmiał ton żartobliwo-dobroduszny, jednak Roman niespokojnie spojrzał na żonę, pierwszy to bowiem raz tak wyraźną czynił alluzyę do niedawnej, a przełomowej chwili ich życia; dorzucił zaraz: Ciekawy jestem, co o tem wszystkiem myśli i co czyni w tej chwili twój ojciec... przytem wahająco spojrzał z pod oka na Olę, uważnie, jakby zbadać pragnąc, do jakiego stopnia odczuwa ona to wspomnienie.

A więc, na przykład, gdy w gronie osób postronnych, trzecich, toczyła się rozmowa o temacie, poruszonym już przez nich dwojga niegdyś w pogawędce sam na sam wspólnej czy to w zakresie sztuki, literatury, muzyki, czy wreszcie w dziedzinie wypadków pospolitych codziennego życia usta ich uśmiechały się nieznacznie, a równocześnie oczy spotykały się, posłuszne...

Od pożaru minęła doba tylko, patrząc jednak na młodego plenipotenta, pomyśleć można było, od tej chwili oddzielały go lata; nie młodzieniec bowiem obecnie, pełny hartu i życia patrzył przez otwarte okno, ale mężczyzna, na pozór więcej, niż dojrzały, który zapominał już jakby, że młodym był tak niedawno.

Za życia pragnął sprawić mi wesele, A żem dostatnia i młoda, Zbiegło się zewsząd zalotników wiele: Posag wabił i uroda. „Mnóstwo ich marnej pochlebiało dumie, I to mi było do smaku, Że, kiedy w licznym kłaniano się tłumie, Tłumem gardziłam bez braku. „Przybył i Józio; dwudziestą miał wiosnę Młody, cnotliwy, nieśmiały; Obce dla niego wyrazy miłosne, Choć czuł miłosne zapały.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają