United States or Macao ? Vote for the TOP Country of the Week !


A oto na owym pruchnie człowieka chodziły skry..... jak owe iskierki które na spalonym papierze błędne i snujące się w różne strony. Przybliżywszy się więc Szaman ku dzieciątkom rzekł: nie lękajcie się; Bóg z wami. Ogień przestraszył was jak gołąbki spiące, aleśćie zasypiały w domie pożaru i ciałka wasze już więdły. I wyciągały do starca raczki owe dzieciny krzycząc: staruszku weź nas z sobą!

Od czasu, jak tu przybył na ratunek i piąte przez dziesiąte zdołał rozpytać się o początek i przebieg pożaru, myśl jedna i ta sama dręczyła go bezustannie: gdzie Topolski i Ola?.. Że nic złego im się nie stało wiedział... Co robią zatem sami tak długo?..

Życia!.. Życia!.. Miłości, szczęścia!.. wielkim głosem wołało wszystko, a on jedyny tylko, nieczuły na nic zgoła, stał wciąż tak samo nieruchomy, zapatrzony nie w dal jasną, lecz w cienie cierpiącej duszy własnej.. Po nocy pożaru do Tomaszówki uciekł Krasnostawski piechotą, obudziwszy się z omdlenia, sam jeden wśród szumiącego mu łagodnie nad głową parku.

Okno nie mogło pomieścić tego białego pożaru i story omdlewały od jasnych falowań. Wtedy wywlekał się z pościeli i siedział jeszcze jakiś czas na łóżku, stękając bezwiednie. Jego trzydziestokilkoletnie ciało zaczynało skłaniać się do korpulencji.

Od pożaru minęła doba tylko, patrząc jednak na młodego plenipotenta, pomyśleć można było, od tej chwili oddzielały go lata; nie młodzieniec bowiem obecnie, pełny hartu i życia patrzył przez otwarte okno, ale mężczyzna, na pozór więcej, niż dojrzały, który zapominał już jakby, że młodym był tak niedawno.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają