United States or São Tomé and Príncipe ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nieboszczyk wąż jak ożył, tak się wnet nasrożył, Rozkręcił się, do góry wyprężył się, syknął I calym sobą w chłopa się wycela, W swojego dobrodzieja, w swego zbawiciela I wskrzesiciela! „A to co się ma znaczyć? zdziwiony chłop krzyknął; To ty w nagrodę dobrego czynu Jeszcze chcesz mnie ukosić? A! ty żmiji-synu!” I wnet porwawszy dubasa, Tnie węża raz pod ucho, drugi raz w pół pasa.

Assessor z Rejentem się kłócił, Jeden wielbiąc przymioty swojéj Sanguszkówki, Drugi bałabanowskiéj swéj Sagalasówki. Sędzio sąsiedzie, wreszcie wyrzekł Podkomorzy, Pierwszą nagrodę słusznie zyskał sługa boży; Lecz nie łacno rozsądzić kto jest po nim drugi, Bo wszyscy zdają mi się mieć równe zasługi, Wszyscy równi zręcznością, biegłością i męstwem.

Wczoraj ufałem książęcemu słowu, Ze sobie Lidę w dziedzictwo zabiorę Dziś Witołd uknuł coś różnego znowu, Na gwałt swobodną wyśledziwszy porę, Gdy się do domów rozjechali moi, A on u Wilna obozami stoi, Dziś oznajmuje jakoby Lidzianie Za swego pana słuchać mię nie chcieli, Więc Witołd Lidę dla siebie wydzieli, Mnie zaś w nagrodę inny kraj dostanie Pewnie Ruś gołą, lub bagna Warega!

A że ludzie dobrzy, zawsze otrzymują nagrodę na tym świecie, przeto nie uznawana przez siostry i macochę, Rózia, zdobyła sobie potężną opiekunkę w postaci jednej z czarodziejek, która tylko czekała sposobności, ażeby wywrzeć potęgę swego gniewu na winnych a niegodziwych. Sposobność ta zdarzyła się właśnie wtedy, gdy monarcha nowego państwa, w którem się to działo, postanowił ożenić swojego syna.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają