United States or Democratic Republic of the Congo ? Vote for the TOP Country of the Week !


Tak śród uczty gdy śpiéwak do choru wyzywał, Gdy koła tańcujące wiły się po sali, Nagle staną i zmilkną; każdy zapytywał, Nikt nie wiedział, dlaczego w zadumieniu stali. „Ja wiém, rzecze poeta, anioł przelatywałUczcili wszyscy gościa nie wszyscy poznali. Tyżeś to? i tak poźno? Błędną miałem drogę, Śród lasów, przy niepewnym księżyca promyku; Tęskniłaś? myślisz o mnie? Luby niewdzięczniku.

Nad gęstwą różnofarbnych kłosów i badylów Wisiała jak baldakim jasna mgła motylów, Zwanych babkami, których poczwórne skrzydełka Lekkie jak pajęczyna, przejrzyste juk szkiełka, Gdy w powietrzu zawisną zaledwo widome, I chociaż brzęczą, myślisz że nieruchome.

Jak Mamę kocham, rzekła, czy to Panie bracie Jest w tém sens jaki, czy wy Boga w sercu macie? To myślisz Tadeusza zostać Dobrodziejem, Jeśli młodego chłopca zrobisz grykosiejem! Świat mu zawiążesz! wierz mi, kląć was kiedyś będzie! Zakopać taki talent w lasach i na grzędzie!

Holmes siedział, odwrócony do mnie plecami; widzieć mnie nie mógł, a ja zachowywałem się tak cichutko, że nie mógł domyślić się, czem jestem zajęty. Masz pan chyba oczy z tyłu głowy... rzekłem. Mam przed sobą srebrny imbryk odparł ale powiedz mi, Watson, co myślisz o lasce naszego gościa?

Hm! ktoś widocznie śledzi pańskie kroki. Holmes wyjął z koperty papier dużego formatu, rozłożył go na stole. Na środku arkusza było jedno zdanie. Brzmiało w te słowa: Jeżeli dbasz o życie, strzeż się trzęsawiska A teraz, panie Holmes rzekł sir Henryk Baskerville może mi pan wytłómaczy, co znaczą te słowa i kto interesuje się moją osobą? Cóż pan o tem myślisz, doktorze Mortimer?

Daléj maków białawe górują badyle, Na nich, myślisz rojem usiadły motyle Trzepiecąc skrzydełkami, na których się mieni Z rozmaitością tęczy blask drogich kamieni; Tylą farb żywych, różnych, mak zrzenicę mami. W środku kwiatów jak pełnia pomiędzy gniazdami Krągły słonecznik, licem wielkiém, gorejącém, Od wschodu do zachodu kręci się za słońcem.

A nasz pan, co mu łysina Prześwieca się jak ta psina, Myślisz, że jest postrzyżona?” „A wąsiki ekonoma, Odpowiada zaraz żona, Co mu wiszą jak u sosny, A błyszczą jak namaszczone, Sąż golone, czy strzyżono?” „Bierz ci licho twego pana I pana i ekonoma, Dobrze, że jest suka doma, Choć tak szpetnie ogolona.” „Toć i jam się ucieszyła. Odpowiada zaraz żona.

Pragnę za męża mężczyzny drogiego sercu, a tu ty myślisz mi przeszkodzić?... W ciszy pokoju, w uśpieniu letniej nocy, rozległo się bolesne, stłumione łkanie starzec płakał... Dawno niezmoczone łzą sędziwe męskie powieki, zaszkliły się rosą stroskanego ojca uniósł ból począł rozsadzać piersi.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają