United States or Philippines ? Vote for the TOP Country of the Week !


Takim podłoga kobiercem osuta, Takie po ścianach rozwisłe bisiory, Z liściem ze srebra i kwieciem ze złota: Nad dzieło bogiń, nad smug różnowzory Cudniejsza branek Lechickich robota. W kratach u niego szklanne okienice, Przywoźne kędyś od ziemi końca, Błyszczą, jak polskich rycerzy zbroice, Albo jak Niemen, przed oczyma słońca Z pod śniegu zimne gdy odsłoni lice.

Z liściem lakierowanym krótka i pękata, Jako kobieta mała, brzydka, lecz bogata? Czy zachwalony cyprys długi, cienki, chudy! Co zdaje się być drzewem nie smutku lecz nudy; Mówią że bardzo smutnie wygląda na grobie, Jest to jak lokaj niemiec we dworskiéj żałobie, Nieśmiejący rąk podnieść, ani głowy skrzywić, Aby się etykiecie niczém niesprzeciwić.

A nie było na ziemi tak zmyślnego krzewu, Noc się chwieje na strony od jego zachwiewu, Wonna liściem i żywicą Stań-że, duszo, nad krynicą, Spójrz, czyś dosyć podobna zielonemu drzewu? Przystroimy się wzajem! Śpi w tumanie rzeka, Śpi kałuża pod płotem, śpi sad i pasieka, Baczmyż przez ten wieczór cały, By się okna nie pospały I drzwi chaty znużonej, co na radość czeka.

Szczeblujmy na wieżycę, szukam herbów śladu; Jest i napis, tu może bohatera imię, Co było wojsk postrachem, w zapomnieniu drzymie, Obwinione jak robak liściem winogradu. Tu Grek dłutował w murach Ateńskie ozdoby, Stąd Italczyk Mongołom narzucał żelaza, I Mekański przybylec nucił pieśń namaza.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają