United States or Togo ? Vote for the TOP Country of the Week !
Posłańcy śmieli się, dochodząc do mieszkania żydówki. Znali oni dobrze Kundla i wiedzieli, że „panicz znów coś ukuł”. Zapłaceni z góry, wrzucili wszystkie sprzęty do pokoju i życząc „dobrej nocy” odeszli, śmiejąc się bezustannie. Kundel zabrał się teraz do urządzenia pokoju Resi, która otworzywszy szeroko oczy, przykucnęła na ziemi, oszołomiona widokiem tylu nieznanych dla niej przedmiotów.
Aj! aj! co za włosy! Marciński musi zleść!... Kelner warkocz z żalem z ręki wypuścił. Niech pan Marciński pójdzie cicho do mojego mieszkania i przyniesie duże nożyce. Trzeba ją oderżnąć, może jeszcze żyje, to się ją potrze! Kelner spojrzał w oczy żydówki. Przez kilka chwil mierzyli się wzrokiem, a oboje mieli w źrenicach jakieś płowe, migocące światełka.
To się wie! odparł Kundel, wyciągając swe brudne ręce i kładąc je na wspaniałych ramionach klęczącej u stóp jego żydówki. W miesiąc później rodzice Kundla wyjeżdżali na letnie mieszkanie. W domu pozostawał Dyńdzio i stary stróż. Ojciec po dwutygodniowym na wsi odpoczynku miał powrócić do miasta i objąć nadal swe zajęcia biurowe.