United States or Israel ? Vote for the TOP Country of the Week !


Wietrzyk, jak szatan złośliwy, dodaje tymczasem animuszu płomieniom, przyspiesza pochód ich po salonie... Ogniste węże obejmują już niebawem w śmiertelny uścisk fortepian, skarży się on żałośnie... Meble pękają od gorąca dym, żar, napełniają pokój cały, kobierzec już płonie posadzka pod nim trzeszczeć zaczyna!..

Z najtajniejszych soków żywych upał wydobył wonie mocne i ciepłe. Pachniało życie w powietrzu... i chęć życia. Gdy szli miedzą, zdawało się im, że doprawdy tyle tylko jest świata, ile wzrok ogarnie, i tyle szczęścia, ile jest w tej chwili. Miedza się skończyła; wyszli na większą drożynkę wśród łąki. Zatrzymali się mimowolnie i spojrzeli na siebie. Rozmarzył ich żar.

Stałem, przygwożdżony jego wzrokiem, który mnie ujął jakby w kleszcze. Była to twarz włóczęgi lub pijaka. Wiecheć brudnych kłaków wichrzył się nad czołem wysokim i wypukłym jak buła kamienna, utoczona przez rzekę. Ale czoło to było skręcone w głębokie bruzdy. Nie wiadomo, czy ból, czy palący żar słońca, czy nadludzkie natężenie wkręciło się tak w twarz i napięło rysy do pęknięcia.

Stopy mam poodbijane, ranne i w karku jakieś osłabienie, schylenie, żar, jakąś chęć rzucenia się na wznak, aby leżeć bez ruchu, bez dreszczu na czemś twardem, jędrnem, zimnem. Wszystko omdlewa we mnie jakby na śmierć i znicestwia się.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają