United States or Kosovo ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nie będziemy się zapuszczali w uczone wywody chemistów dowodzących, dla czego chleb nie świeży strawniejszy jest i sytniejszy. Dla celu pisma naszego wystarczy podać fakt, że tak jest.

Co zmartwychwstanie po śmierci na wieki! Co kwiat w pustyni co iskra w popiele! Co wzrok łez pełen co ściśnienie ręki! Co wspólna bojaźń co boleść dzielona! Nie wy nie wiecie co na krzyżu męki Rozkwitająca cierniowa korona! I ten kwiat głogów, na tej smutnej ziemi Wszystkie wytrzyma słoty, wichry, burze On z trosk wyrasta on z smutków się plemi Świeży i piękny, jak Edeńskie róże!

Ola z lubością wciągnęła w piersi oddech wiosennej nocy, poczem rzekła: Ach, jak przyjemnie... czujesz, Romciu? Co za miły i świeży powiew!..

O czas jest straszny o czas jest przeklęty! O czas nam z siebie nie jest nieszczęśliwy! Nigdy nie spełnion, nigdy nie dopięty, Przez przeszłe chwile sam wciąż stąpa żywy! A jaki pyszny jaki pan jak świeży!

Wszyscy dybią na rydza ; ten wzrostem skromniejszy I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy, Czy świeży, czy solony, czy jesiennéj pory, Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory . Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku Dla szkodliwości albo niedobrego smaku, Lecz niesą bez użytku, one zwierza pasą. I gniazdem owadów i gajów okrasą.

Lecz oręż dobrawszy świeży W obronie człowieczych praw, Ostatnia garstko rycerzy, Do końca swe czoło staw! Duch ludzki wszak nie na wieki W krwiożerczych zatonął snach I szydząc z jutrzni dalekiej, Uwielbił przemoc i strach. Nie zawsze narodów pycha Bezmyślna władania chuć, Przed siłą ugnie się cicha, By w oczy ofiarom pluć;

I wyparte chwilą obecną, cierpienie pierzchło na chwilę, ojciec Oli zaś, spragniony snać powietrza, otworzył okno, wychodzące na ogród. Dotykając szyb, zaszeleściły cicho gałęzie pnącego się wysoko po murze winogradu, i powiew balsamiczny, świeży, wpłynął do pokoju. Pałac gowartowski górował nad okolicą.

I od tego rozpędzonego, barwnego, poruszanego jakby tajną jakąś sprężyną tłumu, bił na Krasnostawskiego świeży, bo odzwyczajeniem dłuższem starty, urok; nozdrza grać mu poczęły, wchłaniał w siebie niewyraźny, niepochwytny powiew, sunący jakby ponad głowami publiczności, gorętszem okiem patrzył w twarz kobietom, swawolnie i niechcący, na pozór, zaglądał im prosto w oczy...

A może między nimi znajduje się on "właściciel", "on", wówczas, przed laty, przez ciebie, kto wie, czy nie skrzywdzony drażniąc Romana uporczywie, myśl dziwaczna męczyć go nagle poczęła. Wstrząsnął się i skrzywił boleśnie... W tej samej chwili jednak, do uszu jego doleciał świeży, jędrny głos kobiecy.