United States or Mexico ? Vote for the TOP Country of the Week !
Niepochwytna dla oka w narodzin godzinie, Olbrzymieje tem śpieszniej, im bliższa jest zgonu. Cicha bywa, gdy wzbiera nad sióstr zmarłych tłumem, Aż załamie się w miejscu, gdzie się skędzierzawi, Wówczas, węsząc śmierć spodem, burzy się i wrzawi I uderza o brzegi swym pośmiertnym szumem. I z tym szumem, malejąc, pada na kolana I na ląd swe pozgonne wysypuje śniegi.
I będę patrzał, jak maki i szczawie Mdleją, ciał naszych odurzone wonią, I będę wodził twoją białą dłonią Po wielkiej trawie, nieznanej nam trawie. Słychać go było, jak po młodem życie Biegł coraz śpieszniej ciepły deszcz majowy, Zbryzgany słońcem, co przez obłok płowy Wzdłuż mu kropliste rozwidniało nicie.
Słowo Dnia