United States or Republic of the Congo ? Vote for the TOP Country of the Week !
Świerszcz, od rosy napęczniały, ciemnił pysk nadmiarem śliny, I dmuchawiec kroplą mlecza błyskał w zadrach swej łęciny, A dech łąki wrzał od wrzawy, wrzał i żywcem w słońce dyszał. I nie było tu nikogo, ktoby widział, ktoby słyszał. Gdzież me piersi, Czerwcami gorące? Czemuż niema ust moich na łące? Rwać mi kwiaty rękami obiema! Czemuż rąk mych tam na kwiatach niema?
I gdy się wijesz wzdłuż moich nóg, Łbem uderzając o łoża próg. Piersi ci chylę, jak z mlekiem dzban! Nie żądam skarbów, nie pragnę zmian. Słodka mi śliny wężowej treść, Bądź nadal gadem i truj i pieść! Ocknął się rycerz, snem zatrwożony, Mówi po ciemku do swojej żony: „Sen miałem, jakom zwykł, „Był tu, był tam i znikł.
Ona szła dalej, z głową opuszczoną na piersi, plując śliny, które jej napływały wciąż do ust prześladowana jedną i tą samą myślą: A gdyby wrócić na Żółkiewskie! I wróciła! Wróciła po śmierci ojca, ukradkiem, po ciemku dziedziniec i znajome bramy obchodząc... Tak! tak! nic się nie zmieniło! Te same rynny, pod któremi w deszcz roztargany swój łeb moczyła, włosami poplątanemi kamienie zamiatając.