United States or Turkmenistan ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ale już dwa ścieśnione szeregi ustawiają się wzdłuż ławek, tworząc rodzaj alei bramowanej ludźmi. Aleja ta, od balustrady przeciąga się ku drzwiom głównym, które zakrystyan w tej chwili na oścież otwiera. Turkot powozów, hałas uliczny, cały szum letniego, niedzielnego popołudnia wpada nagle w wilgotną ciszę kościoła.

W kościele zrobiło się bardzo cicho, wszystkie oczy zwróciły się ku ołtarzowi. Pomódlmy się na intencyę Bogu wiadomą. Prośmy Matkę Najświętszą... Słowa się urwały i znów było cicho przez chwilę. Naraz od tylnych ławek rozległ się głośny jęk i płacz i w tejże chwili kościół cały zatrząsł się od łkania.

Jednasiostrazapytywała drugą dlaczego nie gaszą świec, skoro już wszystkie piękne pieśni zostały wyśpiewane. Zdaje się ślub jeszcze będzie doszedł szept z ławek zajmowanych przez mężczyzn. Kobiety wdzięcznie pochyliły głowy. Dziękujemy! dziękujemy! a czyj! Subiekta z cukierni i córki kolejnika! Wszyscy zaszemrali zadowoleni. Warto zostać, taki ślub, to już parada.

I czynię kroki niezgrabne, Ze szczęściem nieoswojone, I bezdomnieję i słabnę I nie wiem, w którą biedz stronę? Trzeba nic nie mieć prawdziwie, Żyć tylko tem, że się żyje, By dłoń wyciągać łapczywie Po takie szczęście niczyje! Upalny ranek. Gwary i turkoty Kończą się nagle u sztachet ogrodu, Gdzie ławek cienie, wdumane w piach złoty, Dają tym piachom czar głębi od spodu.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają