United States or Palau ? Vote for the TOP Country of the Week !


Staruszka, zmęczona snać całym dniem, powstała ciężko i rzekła: No, słuchajcie tu sobie muzyki, moi panowie, ja zaś idę spać... A pan Emil gdzie nie widzę go? zapytała naraz. Topolski zauważył dawno, że Ładyżyński postukuje na bilardzie; nie chcąc jednak informować o tem marszałkowej, odparł szybko: Och, nie, wiem.

Ukrywszy głowę w dłonie, rozmyślała ona o ulubienicy swej, Oli, modliła się za nią, za brata wreszcie, by mu los przyszłość osłodził. W końcu światło u niej zgasło. Zmęczona wrażeniami ciężkich trzech dni ostatnich, staruszka zasnęła twardo, pojednana z przeznaczeniem wzmocniona modlitwą... Inaczej się działo w komnacie Gowartowskiego.

Gdy spóźniła się cokolwiek i wpadała zdyszana, zmęczona, szepcząc słowa usprawiedliwienia, on spokojny, uśmiechnięty, zdejmował z jej twarzy woalkę, którą się szczelnie osłaniała i mówił trochę ironicznym głosem: Cóż wielkiego! spóźniłaś się to rzecz bardzo naturalna. Poczem szedł ku drzwiom i uchyliwszy je, rzucał do przedpokoju zawsze jedno i to samo zdanie: Karol! niema mnie w domu!

Pieniędzy ani centa nie było. Wicek nie sypiał nocami, drażniony przez teścia, przez żonę, która także chciała sąsiadkom proch w oczy rzucić i dać im powód do zazdrości najmniej na tydzień. Nareszcie w bramie domu, gdzie Wicek blejtramy zamówione odnosił, spotkała go Olka, zmęczona dnia tego czatowaniem na brata od samego świtu.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają