United States or Palau ? Vote for the TOP Country of the Week !
Z dłońmi tak splecionemi, jakbyś, klęcząc, spała, W niedostępne mym oczom wpatrzona widzenie, Płaczesz przez sen i wstrząsem wylękłego ciała Błagasz o nagłą pomoc, o rychłe zbawienie. Jeszcze płaczu niesytą do piersi cię tulę A ty goisz się we mnie, niby lgnąca rana, A ja płacz twój całuję, biodra i kolana I ramię i zsuniętą z ramienia koszulę.
Miłość ideału. Nizza 1855 r. na wiosnę. Ziemskości cień To ducha noc! Skra Bożych tchnień To ducha moc! I natchnienie Jak zbawienie Zsyła Pan! Niem ochrzczon duch Świat wprawia w ruch, W niebieski tan! Sam się łączy Z Wiecznym w Niebie Światło sączy Niebo z siebie! Kto z natchnienia Śpiewa, szlocha, Ziemię kocha, Ziemię zmienia! Siostro moja, coś w żałobie, Niechaj serce twoje słucha!
Mdła mucha Więcej ma mocy, więcej czci i szczęścia, Niźli Romeo; jej wolno dotykać Białego cudu, drogiej ręki Julii, I nieśmiertelne z ust jej kraść zbawienie; Z tych ust, co pełne westalczej skromności Bez przerwy płoną i pocałowanie Grzechem być sądzą; mucha ma tę wolność, Ale Romeo nie ma: on wygnany. I mówisz, że wygnanie nie jest śmiercią?