United States or Sudan ? Vote for the TOP Country of the Week !
*Benwolio.* Idę; próżno szukać Takiego, co być nie chce znalezionym. Ogród Kapuletów. *Romeo.* Drwi z blizn, kto nigdy nie doświadczył rany. Lecz cicho! Co za blask strzelił tam z okna! Ono jest wschodem, a Julia jest słońcem! Wnijdź cudne słońce, zgładź zazdrosną lunę, Która aż zbladła z gniewu, że ty jesteś Od niej piękniejszą; ukarz ją zaćmieniem Za tę jej zazdrość; zetrzyj ją do reszty!
Au fond musi być zazdrosną... Z bocznych salonów zaczynają schodzić się goście, i wszyscy z najobojętniejszemi napozór minami śledzą rozłączoną tak nagle i niespodziewanie parę. Tiens! tiens!... Helding pomiędzy panienkami? Flirtuje nie na żarty! A Makenowa? Siedzi i patrzy. Enfin... Helding zdobył się na trochę własnej woli. Bardzo naturalne!
Nie wysypiałem się dla spraw mniej ważnych, A przecież nigdy nie zachorowałem. *Pani Kapulet.* Wiem-ci ja dobrze, wiem: umiał jegomość Swojego czasu myszkować; lecz teraz Ja czuwam nad tem, abyś pan nie czuwał. *Kapulet.* Zazdrosna sztuka! Hej! co tam niesiecie? *Pierwszy sługa.* Rzeczy do kuchni, ale nie wiem jakie. *Kapulet.* Śpiesz się.