United States or Austria ? Vote for the TOP Country of the Week !
Mak, sam siebie w śródpolnem wykrywszy bezbrzeżu, Z wrzaskiem, który dla ucha nie był żadnem brzmieniem, Przekrwawił się w koguta w purpurowem pierzu, I aż do krwi potrząsał szkarłatnym grzebieniem, I piał w mrok, rozdzierając dziób, trwogą zatruty, Aż mu zinąd prawdziwe odpiały koguty.
Z serca krew mu płynęła na mózg zatruty siwachą. Pijany był w tej chwili, pijany rozpaczą. Za nim wciąż kołatki grały. Teraz, pochylił się, porwał cały stos „Tygodnika” i w wodę wrzucił. Woda prysnęła białą masą, łódka zachybotała, Janek nogą w ścianę czółna kopnął. Na pohybel ci! zaklął.
I serce ma podobne do dawnéj świątyni, Spustoszałéj niepogód i czasów koleją, Gdzie bóstwo nie chce mieszkać, a ludzie nie śmieją. Patrzysz mi w oczy, wzdychasz, zgubna twa prostota, Lękaj się jadu, który w oczach źmii płonie, Uciekaj nim cię oddech zatruty owionie, Jeśli nie chcesz kląć reszty twojego żywota.
Słowo Dnia