United States or Tanzania ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nie rychłobyśmy skończyli, gdyby wyliczać przyszło wszystkie pilne a ważne roboty, któremiby się źródła niedoli odwieść od kraju godziło a na które trzeba funduszów! Aleśmy tylko ważniejsze chcieli rzucić myśli co do potrzeb rolnictwa i przemysłu; o urządzeniu komunikacyj lądowych i wodnych pomówimy następnie rozważając potrzebę nastręczenia głodnym zarobku.

Jak ulżyć ubogim miasteczkom, w skutek nieurodzaju i zubożenia rolników, upadających z niedostatku zarobku?

Naśladować po prostu urządzeń zabiegliwego Zachodu niepodobna. Zdarzają się klęski głodu we Francyi, w Anglii; ale jakżeż tam odmienny stan rzeczy! Tam lud mrze głodem, jeśli przy uszczuplonym zarobku nie ma za co kupić zdrożałego chleba, *ale chleba nigdy tam niebraknie*.

Ale nie jedyna: Tam biedny bywa tylko wyrobnik przerwą ruchu handlowego pozbawiony zarobku, u nas przeciwnie wyrobnikowi nigdy zarobku nie braknie! Tam głodni wołają: Pracy ; my wołamy: Rąk do pracy! Tam rękom brak zajęcia *czasem*, u nas rąk zawsze nie staje. To druga, to wielka różnica.

Głębokieto wżycie się w stosunki tego przemysłu, zdrowy to rozum chłopski przemawiał przez usta tych włościan-posłów, którzy domagali się uchwały sejmu, żeby zapomogi na żywność, równie jak na zasiew wiosenny *nie zbożem*, ale pieniądzmi rozdano. O zarobku.

Skutkiem handlowego przesilenia w Ameryce, w samym Lyonie 20.000 wyrobników straciło nagle zarobek. Urządzono komitet; składki i dary możnych dobroczyńców przyniosły znaczny, ale w obec tak wielkiéj niedoli bardzo niedostateczny fundusz 126.600 franków. Ubytek zaś zarobku nieszczęśliwych wyrobników fabrycznych wynosił miesięcznie dwa miliony ; a kryzys ta okropna *trwała ośm miesięcy*!

Weź, Wicek, weź!... to pieniądze z uczciwego zarobku! Jak Boga kocham! Koszule po nocach szyłam!... weź... to nie z „tego”!... Kłamała, cała potem oblana, pełna wysiłku nerwowego. Wreszcie, udało się jej pieniądze w rękę brata wcisnąć. A! Nareszcie! Odetchnęła pełną piersią, jakby się ciężaru zbyła. Lecz on stał przybity i upokorzony, ściskając w ręku szmatę z pieniędzmi.

0 chłodzie i głodzie mijały mu w ten sposób dnie całe, gorycz jednak do życia, w walce o byt ciągłej, nie rozgaszczała się w duszy jego, nie mającego po prostu czasu w bezbarwnej swej biedzie i gorączce zarobku analizować ciemnych stron swego żywota.

Oprócz pożyczki ograniczonej na mniej liczny zastęp podupadłych rolników, dających rękojmię oddania onej, najdzielniejszym środkiem wsparcia w czasie głodu jest nastręczenie zarobku biednym.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają