United States or Barbados ? Vote for the TOP Country of the Week !
*Kapulet.* Na miłość boską, to trzeba oszaleć! W dzień, w noc, wieczorem, rano, w domu, w mieście, Sam, w towarzystwie, we śnie i na jawie Ciągle i ciągle rozmyślałem tylko O jej zamęściu; i teraz, gdym znalazł Dlań oblubieńca książęcego rodu, Pana rozległych majątków, młodego, Ukształconego, uposażonego Dokolusieńka, jak mówią, w przymioty, Jakich się można od mężczyzny żądać; Trzeba, ażeby mi jedna smarkata, Mazgajowata gęś odpowiadała: Nie chcę iść za mąż, nie mogę pokochać, Jestem za młoda, wybaczcie mi, proszę.
Że Pan Jacek dawał był pieniądze Na wychowanie Zosi i że jéj wyznaczył Małą pensyjkę roczną, więcéj przyrzec raczył; Toć jej jeszcze niekupił. Telimena kończyła: byłam jéj piastunką, Jestem krewną, jedyną Zosi opiekunką. Nikt oprócz mnie niebędzie myślił o jéj szczęściu A jeśli ona szczęście znajdzie w tém zamęściu? Rzekł Sędzia, wzrok podnosząc; jeśli Tadeuszka Podoba?