United States or Uruguay ? Vote for the TOP Country of the Week !


Czasami, naturalnie, wplątała się i tu fałszywa gdzieniegdzie nuta, lecz ginęła natychmiast w akordzie powszechnego uwielbienia i żalu z przedwczesnego zgonu, tak zasłużonego społeczeństwu człowieka...

Poznałem tego łotra Soplicę! poznałem! Po wzroście i po wąsach! jego to postrzałem Zginął Stolnik, widziałem! łotr jeszcze do góry Wzniesioną trzymał strzelbę, jeszcze dym szedł z rury! Wziąłem go na cel, zbójca stał jak skamieniały! Dwa razy dałem ognia, i oba wystrzały Chybiły; czym ze złości czy z żalu źle mierzył. Usłyszałem wrzask kobiet, spojrzałem, pan nieżył

Jakby z oddala, z głębokiej otchłani polał się potężny hymn żalu; pieśń rozpaczy i skruchy, zmiłowania i łaski prosząca, wybuchnęła głośnymi akordami i biegła roztrącić się i rozsypać w jęki o gwiaździsty, nieruchomy strop. Jęk za jękiem uderzał o kamianne sklepienia, które zdawały się wtórować im i dźwięczeć.

Jak iskra, gdy padnie niespodzianie na wysuszony a palny materyał, wybucha ogromnym płomieniem i odrazu morzem ogni rozlewa się dokoła, tak i z tych serc wielu obciążonych i smutnych, pełnych goryczy i trwogi, wylało się na zewnątrz to wszystko w jednej chwili, co w nich się kryło cierpienia i żalu.

Czuł, że życie moralne wykoleiło go niemiłosiernie, i cierpiał... Roman przetarł ręką rozpaloną głowę; atak apatyi nerwowej pesymizmu, żalu i goryczy, szeroką falą napływał znowu do duszy jego. W tej samej chwili na ściennym zegarze wybiło wpół do pierwszej. Roman się wstrząsnął.

To, y czego żal oycowski nie da serdeczny Przypomináć więcéy, był iéy głos ostáteczny. A mátce, słysząc żegnánié ták żáłośćiwé, Dobré serce, że od żálu zostáło żywé. Nieszczesné ochedéstwo, żáłosné ubiory, Moiéy namilszéy cory: Po co smutné oczy sobą ćiągniećie? Zálu mi przydáiećie. Iuż ona członeczków swych wámi nie odźieie: Niemász, niemász nádźieie.

Kocham cię za twojego obłędu bezwinę, Za czar twojej niemocy, za wspomnienia bratnie! Spójrz, jak blednę śmiertelnie i bez żalu ginę, Gdy mówię słowo: kocham to słowo ostatnie. Czy pamiętasz, jak głowę wynurzyłeś z boru, Aby nazwać mnie Łąką pewnego wieczoru? Zawołana po imieniu Raz przejrzałam się w strumieniu I odtąd poznam siebie wśród reszty przestworu.

Jak szczerze uznajemy wielką zasługę hr. Gołuchowskiego, że wielką mydl obdarzenia kraju dobremi drogami z bezwzględną, a w takich sprawach konieczną przeprowadził energią, tak znowu żalu ukryć nie możemy, że sprawy dróg wodnych równie gorliwem nie objął uznaniem, czy też do przeprowadzenia zamiarów swoich nie znalazł energicznych i zdolnych wykonawców!