United States or Botswana ? Vote for the TOP Country of the Week !


Babie lato snuło swą przędzę... Czepiało się na zagonach poruszonej świeżo czarnoziemnej gleby; łaskotało nozdrza siwych wołów, w trzy pary leniwie sunących u pługów, obmotywało się swawolnie wokoło ich przepysznie rozrosłych rogów i biegło dalej, unoszone wietrzykiem, by przytulić się do rozgorzałej w słońcu czerwienią i złotem ściany borów, do samotnych grusz polowych i zgarbionych strzech ukraińskich chatek, a zaglądając po drodze w ukołysane jesienną ciszą jary ginęło gdzieś w stepie dalekim, splatając tam ze sobą uściskiem trawy, bodjaki i polne kwiecie pracowicie przędząc wszędy ustawiczną nić swą białą.

Dotarłszy do końca pałacowych sal, Dzierżymirski puścił się w powrotną drogę, zaglądając tam i ówdzie, idąc, wracając błądząc wśród tych drzemiących w chwale własnej, nieprzeliczonych dzieł pędzla tworów talentu ludzi cenionych i wielkich... Setki obrazów przeoczonych, nowych, zastępowały mu drogę...

Przez otwarte okno, łącznie z echami wielkomiejskiego gwaru, wciskał się tutaj wolno zmrok, a ściemniając się stopniowo coraz bardziej, pocieszająco jakby wygładzać się starał zmarszczone wysokie czoło wiekowej już matrony, łagodnie muskał jej siwe włosy, i zaglądając jednocześnie nieśmiało w oczy rozumne, wyraźnie zdawał się współczuć smutnemu jej zamyśleniu.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają