United States or South Korea ? Vote for the TOP Country of the Week !


Szeroka taśma ukraińskiego szlaku, rozjaśniona na chwilę, znikła i czarność jeszcze większa zawisła nad polami, stepami i krzyżami kurhanów. W milczeniu nocy, pełnem zagadek i szeptów tajemniczych, wszystko dokoła zapadło w sen twardy i cichy.

Nic w tem dziwnego z mej strony, wszak prawda?.. Znać mam przyjemność szanownego i kochanego pana od tak bardzo niedawna! dokończył, z przyjaznym uśmiechem, i jak najnaturalniej na pozór. Ależ, rzecz prosta! Tajemnicy w tem zresztą nie ma żadnej! odparł Orlęcki szybko, przekonany zupełnie. Opowiem prezesowi wszystko natychmiast! ciągnął dalej rozradowany.

o północy zorza borealna rozciągnęła się na całéj niebios półowicy, i ogniste wystrzeliły z niéj miecze; a wszystko stało się czerwone i te krzyże z męczennikami. Wtenczas strach jakiś ogarnął tłumy i rzekły: źle czyniémy! godziż się aby za nasze wiary ci ludzie ginęli niewinni? I przeraziły się zgraje mówiąc do siebie: oto umierają i nie skarżą się.

Był zakochany, kochany, zaręczony, szczęśliwy. To wszystko i chyba dosyć. Rozmawialiśmy długo, bardzo długo. Ja mówiłem nie wiele, bo tak mię nowe położenie Turskiego dziwiło, a nawet, czegom się nie spodziewał, wzruszało, że trudno mi było myśl jakąś skleić; natomiast on opowiadał bez przerwy.

Wszystko to Wojski zbadał, i jeszcze dowodził Że się s tych much szlacheckich, pomniejszy lud rodził, Że one tém muchom, czem dla roju matki, Że z ich wybiciem zginą owadów ostatki. Prawda że Ochmistrzyni, ani Pleban wioski, Nieuwierzyli nigdy w te Wojskiego wnioski I trzymali inaczéj o muszym rodzaju; Lecz Wojski nieodstąpił dawnego zwyczaju, Ledwo dostrzegł takową muchę, wnet gonił.

Czuwałażeś razem z ojcem Oli nad sercem swej pieszczotki? Rozumnem słowem, uwagą głęboką, kształciliścież je? hodowali, strzegąc to serce, niby kwiat cieplarniany, od temperatury niezdrowej? Myśleliścież wy o tem, tam, zamiast skromnego, pięknego pączka, o barwie łagodnej, może wzrość ukrycie i bezkształtną zajaśnieć purpurą kwiat namiętności cichy, wszystko dokoła duszący swą wonią?..

Obawa jest, jeszcze! przedrzeźnił szorstko doktór i widocznie nadrabiając miną, dorzucił. Wam wszystkim się zdaje, że doktór to prorok!... Naturalnie, że jest!... Czy ja wiem zresztą wszystko w ręku Najwyższego zobaczymy... No, tymczasem dobranoc! doktor wyciągnął rękę na pożegnanie.

I Roman, przebiegając spojrzeniem w duchu to wszystko, mówił do siebie jednocześnie: Dziwnem jednak jest to życie nasze... O, jakże dziwnem !.. Gdyby nie to złoto, a później Monte Carlo, Ola i śmierć jej ojca, oraz dziedzictwo po nim, nie byłbym przecie nigdy tem, czem dziś jestem!.. Przepastna ironia koło bez wyjścia!..

Czuła dobrze, wszystko się dla niej skończyło, że teraz już nawet żyć nie może nadzieją jakąkolwiek. Zrozumiała, że nigdy nie będzie miała dość odwagi, aby stanąć przed człowiekiem, któremu wszakże oddawała się z uległością suki i powiedzieć mu w oczy: Uczyń cokolwiek dla mnie, którą zaprzepaściłeś i dla dziecka, które spłodziłeś!...

Jakaś głucha niechęć zaczynała nurtować dokoła, coś nakształt zemsty za ten tryumf uczucia i doskonałej miłości, która lata całe przetrwała nienaruszona, skończona, nad wszystko silniejsza. Ludzka nędza, niemogąca znieść doskonałej harmonii, radowała się tym niespodziewanym dysonansem wśród zastygłego już w przestrzeni akordu.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają