United States or Latvia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nie zna pan zatem pewnie wiele osób wysłuchawszy go cierpliwie do końca, przemówił Dzierżymirski tymczasem przedstawię pana par ci, par l

Nie od roskoszyć poszłá: poszłáć od trudnośći: Od pracéy, od frasunków, od złez, od żáłośći: Czego świát ma ták wiele, że by téż co było W tym docześnym żywoćie człowieczeństwu miło: Musi smák swóy utráćić prze wielkość przysády, A przynamniéy prze boiazń nieuchronnéy zdrády. Czegóż płáczem, prze boga? czegóż niezażyłá?

Dziwna rzecz jednak pomyślał w tej chwili jak sprzęt przypomina człowieka!.. Ola, Ola i jeszcze Ola!.. Widział on tu wszędzie, te odłamy zachowały jakby część jej osoby dusza ukochanej przezeń kobiety błąkała się w nich, martwych i obojętnych... Młody człowiek znalazł wiele rzeczy nieuszkodzonych prawie; niektóre z nich sam odsuwał od innych, segregował.

Obecnie zaś w dalszym ciągu informowała przybyłego swego wspólnika o wywiązaniu się z zadania i roli własnych, opowiadając mu zarazem, jak wiele dnia tego odwiedziło osób ze świata, do tego stopnia licznych, chwilami w ogromnym jej salonie brakło po prostu dla nich miejsca.

Wiele mam? zapytał po chwili. A, prawda... odpowiedział sam sobie pan Emil, osiemdziesiąt sześć!... Przepadłeś pan z kretesem. Za chwilę requiescat in pace!.. Przy tych słowach, Ładyżyński pochylił się znów bilardem. Pod wprawnem uderzeniem jego kija, dotykane, cofane, kierowane zręcznie, posypały się niebawem liczne karambole.

Jakiś uśmieszek w kącikach ust się błąkał, za wiele widać było piersi. Gaza ratowała jednak wszystko. Z nadejściem wieczoru, Irek do cukierni pędził i pomiędzy zebranych już mężczyzn wpadł. Porwali się wszyscy, zaciekawieni jak stare baby, wyciągając ręce. Fotografia? o! pokaż! pokaż! On stał teraz boleśnie wykrzywiony i powoli kopertę odchylał. Portret wyjąwszy, spojrzał i westchnął.

Przykład: Jeden z młodzieży wkraczający dopiero w dziedzinę galanteryi, zauważył nieśmiało, że pomiędzyszwaczkamiwiele się znajduje dowodów szczerego przywiązania i miłości. Dyskutowano trochę, ten i ów opozycyę zakładał, wreszcie zwrócono się do Irka, który ostentacyjnie jakiś list na różowym papierze nabazgrany czytał. Jak pan sądzisz?... szwaczki? co? Irek oczy zmrużył.

Swoim dzieciąteczkom na łóżeczku ściele, A mnie sieroteczce barłożku nie wiele. Swoim dzieciąteczkom poduszeczki ściele, A mnie sieroteczkę płachetką odzieje.” Oj przyszło, przyszło dwóch aniołków z nieba.