United States or Macao ? Vote for the TOP Country of the Week !
Szedł po świecie Bajdała, Co go wiosna zagrzała, Oprócz siebie wiódł szkapę, oprócz szkapy wołu, Tyteż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu. Zachciało się Bajdale Przespać upał w upale, Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu po pod lasem, Czy dogodna dla karku spróbował obcasem.
Z najtajniejszych soków żywych upał wydobył wonie mocne i ciepłe. Pachniało życie w powietrzu... i chęć życia. Gdy szli tą miedzą, zdawało się im, że doprawdy tyle tylko jest świata, ile wzrok ogarnie, i tyle szczęścia, ile jest w tej chwili. Miedza się skończyła; wyszli na większą drożynkę wśród łąki. Zatrzymali się mimowolnie i spojrzeli na siebie. Rozmarzył ich żar.
Zatoczywszy kawał kręgu, stanęło wprost nad nimi, oblało ich żarem, świeciło w oczy. Trzeba iść. Ale dokąd? Zamyślili się oboje. Chyba ku potokowi: Tam cień jest napewne. Zgodziła się odrazu. Trudno im było wstać; osłabił ich upał. Podnieśli się jednak i poszli.