United States or Iraq ? Vote for the TOP Country of the Week !


Podczas uczty na chorze tym kapela stała I w organ i w rozliczne instrumenty grała; A gdy wnoszono zdrowie, trąby jak w dniu sądnym Grzmiały s choru; wiwaty szły ciągiem porządnym Pierwszy wiwat za zdrowie króla Jegomości, Potém Prymasa, potém królowej Jéjmości, Potém Szlachty i całéj Rzeczypospolitéj; A nakoniec po piątéj szklanicy wypitéj, Wnoszono Kochajmy się, wiwat bez przestanku, Który dniem okrzykniony, brzmiał do poranku; A już gotowe stały cugi i podwody, Aby każdego odwieść do jego gospody.

A że umysły tych ludzi były jakoby w stanie pijanym, znaleźli się trzéj rycerze, którzy za swoje przekonanie śmierć ponieść chcieli i być ukrzyżowanymi, jako Chrystus Pan przed wiekami. Postawiono więc trzy krzyże z najwyższego jakie było w tym kraju drzewa, i wystąpili trzéj męczennicy po jednemu z każdéj gromady; wszakże nie wybrani losem, lecz z własnéj woli.

Przez korytarze książek, pomiędzy długimi regałami czasopism i druków wydostajemy się ze sklepu i oto jesteśmy w tym miejscu Ulicy Krokodylej, gdzie z wyniesionego jej punktu widać niemal całą długość tego szerokiego traktu do dalekich, nie wykończonych zabudowań dworca kolejowego.

W tym samym, ozdobionym granacikową koroną hrabiowską, pugilaresie, leżały odłożone przezeń na miejsce, owe dwadzieścia siedem tysięcy, w banknotach i rulonach złota, schowane w tajemnej i nikomu nie znanej skrytce. Przeznaczone dla zagadkowego właściciela czekały one nań tam daremnie.

Tylko tyle? zaśmiała się Ola złośliwie. No, po prologu spodziewałam się czegoś nadzwyczajniejszego przyznaję! dorzuciła lekko, a odwróciwszy spojrzenie, ułożyła zeszyt nut na stalugach fortepianu, i znów grać poczęła, tym razem coś smętnego, kojącego jakby pełnego cichej tęsknoty...

Widywaliśmy go coraz rzadziej, całymi tygodniami znikał gdzieś na swych karakonich drogach przestaliśmy go odróżniać, zlał się w zupełności z tym czarnym niesamowitym plemieniem.

Do roku 1846 astronomowie oprócz ziemi znali tylko 6 planet; w tym zaś roku matematycy: Leverrier francuz i Adams anglik wyliczyli, że musi być jeszcze jedna planeta, odległa więcéj niż na 600 milijonów mil od słońca, 100 razy większa od ziemi, obiegająca słońce w ciągu 164 lat, którą to planetę, w oznaczonym dniu i we wskazanem miejscu nieba, za pomocą bardzo silnych narzędzi widzieć będzie można.

Ożywiona, niemilknąca rozmowa, podtrzymywana głównie przez Olę i młodego Francuza, panowała przy tym, odosobnionym od innych, stoliku.

Nie przerażał się jej, gdyż czuł już swoją tożsamość z tym niewiadomym a ogromnym, które miało nadejść, i rósł razem z nim bez sprzeciwu, w dziwnej zgodzie, zdrętwiały spokojną grozą, odpoznając przyszłego siebie w tych kolosalnych wykwitach, w tych fantastycznych spiętrzeniach, które przed jego wzrokiem wewnętrznym dojrzewały.

Chodzę sobie, chodzę Z garnuszkiem po mieście; Żaczek nieboraczek Wędruję po kweście. Do możnych i biednych Pukam w imię Boże; Kto ma dobre serce, Ten mi dopomoże! Ciężko to się uczyć O głodzie i chłodzie, Ależ nie brak serca W tym naszym narodzie. Jeden mnie nakarmi, Drugi mnie odzieje, A w głowinie żaka Codzień zajaśnieje.

Słowo Dnia

wyłoniła

Inni Szukają