United States or Ireland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nabieram przebiegłości: gdy doktor Mortimer nacierał, chcąc dowiedzieć się, dlaczego interesuję się panią Lyons, napytałem go podstępnie, do jakiego typu należy czaszka pana Frankland; dzięki temu, do końca naszej wycieczki nie słyszałem o niczem innem, tylko o kraniologii. Nie darmo tyle lat przebywam w towarzystwie Sherlocka Holmes.

Odczytaj je pani, a przekonasz się, czy odpowiadają wyglądowi pana Stapleton i jego domniemanej siostry. Przebiegła okiem listy i pogrążyła się w milczeniu. Skostniała jakby z bólu. Panie Holmes rzekła wreszcie ten człowiek obiecywał, że mnie poślubi, jeśli uzyskam rozwód. Okłamał mnie, zdradził. Wyobrażałam sobie, że on działa dla mnie teraz widzę, że byłam tylko narzędziem w jego ręku.

Dorastającym chłopcem krajałem sobie ramię nożem, aby jakiś jęk z siebie wydobyć, jakimś bólem powiedzieć sobie, że żyję. I dziś niewiem nawet, czy mię te rany bolały. Czytałem kiedyś Irydjona: nie wzruszył mię szatan Massynissa, nie wzruszył mię bohater, ani Grecya, tylko ten smutny, znudzony Cezar. Czternastoletni sztubak płakał nad Heljogabalem!

A jednak, wszak i on kochał Olę: Któż by wątpił o tem, gdyby tylko mógł spojrzeć na ukrytą, starannie od ludzkiego oka, a zapisaną kartę jego tak niedawnej jeszcze przeszłości. W tej chwili Roman, przeżywając jakby w myślach swych, poza teraźniejszością i lata minione, wzdrygnął się, brwi zmarszczył, i machinalnie spojrzał przed siebie. Zupełnie spowił już morze mrok ciemny.

Dobrze się nazywasz, ładne masz maniery, które pozostały ci po rodzicach i wychowaniu starannem, notabene wcale dobrze i z akcentem mówisz po francusku, tandem tedy zaproponowałbym ci coś... tylko nie obraź się na mnie przypadkiem... Gdyby cię tak ubrać elegancko, bardzo dobry i okazały byłby z ciebie tancerz... He, cóż ty na to?

Zawsze delikatna i wątła, teraz blada była, jak wosk, a przezroczysta, jak alabaster, oczy tylko paliły się zapadłe głęboko, błędne, napół przytomne, niby gromnice.

Słysząc zatem wypowiedziane tak czelne kłamstwo, Roman nie odpowiedział nic, a tylko wpatrzył się badawczo, z uwagą, w twarz siedzącej przed nim kobiety. Od początku już samego dziwiły go jej rozmowa i zachowanie całe, teraz więc, gdy wiedział cel wizyty, bystrym wzrokiem rozumnych oczu wpatrywał się wciąż w rysy przybyłej. Trwało tak minut parę.

Coraz bardziej umacniało się w nas przekonanie, że cała ta burza była tylko donkiszoterią nocną, imitującą na wąskiej przestrzeni kulis tragiczne bezmiary, kosmiczną bezdomność i sieroctwo wichury. Coraz częściej otwierały się teraz drzwi sieni i wpuszczały okutanego w opończe i szale gościa.

I Ładyżyński wyciągnął, przy tych słowach, rękę do Krasnostawskiego, a ścisnąwszy silnie, rzekł jeszcze. Powinszować mogę tylko, żeś się pan otrząsł ze skrupułów, i życzyć powodzenia na przyszłość!.. Krasnostawski skłonił się, milcząc. Pan Emil zaś, przechodząc natychmiast na inny temat, już mówił: Wiesz pan co?.. Siadaj pan ze mną!.. Mam panu X rzeczy ciekawych do opowiedzenia. Cóż, zgoda?

Trzy lata upłynęło, a Olka ciągle włóczyła się po przedmieściu zdobywszy sobie powoli nawet sympatyę ogółu. Nazywano ogólnem mianemmałpylecz, że zachowywała się względnie przyzwoiciej, „grajzlerówkimówiły o niej: Choć małpa, ale porządna dziewczyna! Zaokrągliła się, wypełniała i tylko twarz miała niezdrową bladość strawionej bezsennością i trunkami kobiety.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają