United States or Brazil ? Vote for the TOP Country of the Week !


Z mgły twarzy wyłoniło się z trudem wypukłe bielmo bladego oka, wabiąc mnie figlarnym mruganiem. Czułem doń nieprzepartą sympatię. Wziął mnie między kolana i tasując przed mymi oczyma wprawnymi dłońmi fotografie, pokazywał wizerunki nagich kobiet i chłopców w dziwnych pozycjach.

Proś, proś natychmiast tutaj! rzekła żywa marszałkowa i równocześnie powstała z kanapki. Lokaj wyszedł. Zadowolenie, połączone z ciekawością osiadło na twarzy staruszki.

A Roman jednocześnie, w porywie cierpienia, wyciąga ramiona do rzeźby twarzy drogiej, obejmuje niemi głowę z marmuru i krzyż pomnika, a dotknąwszy czołem czoła matki, szepce coś jak dziecko, kwili... Matko... mateńko! słychać dokładnie, i cicha skarga z piersi mu się wyrywa!

Nie pamiętali mu tego przyszli. Mieszkaniec poddasza w zamyśleniu przesunął dłonią po jedwabistych swych włosach. Gdybyż oni wiedzieli i czytać mogli w duszy jego? Rumieniec palącego wstydu i upokorzenia zakwitł na twarzy młodzieńca, a wyraz cierpienia i wewnętrznego bólu rylcem swym żłobić mu począł rysy wyrazistego oblicza. Długo jeszcze przesiedział tak w zadumie...

Do widzenia, mój panie Bolesławie, do widzenia! z roztargnieniem pożegnała go staruszka, podając mu rękę do ucałowania, poczem zaś gorączkowo rozerwała kopertę. Młody człowiek już był na progu, ale, spojrzawszy z pod oka na marszałkową, zdążył był jeszcze dojrzeć na jej twarzy rumieniec oburzenia, zakwitły tam, po przeczytaniu pierwszych kilku wierszy.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają